Polska miała szansę być w pierwszym koszyku losowaniu baraży mistrzostw świata. Tak się jednak nie stało, bo porażki musieli uniknąć Duńczycy oraz Austriacy. Dzięki interwencji VAR w meczu Szkocja – Dania, Biało-Czerwoni przybliżyli się do pierwszego koszyka, ale ostatecznie Szkoci wygrali po bramkach w doliczonym czasie gry.

Duże kontrowersje w meczu Szkocja – Dania. Polska skorzystała
Spotkanie w Glasgow rozpoczęło się idealnie dla Szkotów. Już w trzeciej minucie do dośrodkowania Bena Doaka dopadł Scott McTominay, który strzałem z przewrotki zaskoczył Schmeichela. Taki wynik oznaczał, że Polska wypadła z pierwszego koszyka – niezależnie od wyniku w Wiedniu, chociaż tam też rezultat nie sprzyjał Biało-Czerwonym. Bośnia i Hercegowina prowadziła bowiem 1:0 od 12. minuty po trafieniu Harisa Tabakovicia. W 78. minucie do wyrównania doprowadził jednak Michael Gregoritsch.
Wracając jednak do spotkania na Wyspach Brytyjskich – mecz sędziuje Szymon Marciniak. Kilka godzin wcześniej duńskie media spekulowały o potencjalnym skandalu i… się nie pomyliły. W środowych gazetach dziennikarze jednej bądź drugiej strony będą pisać o tym, że ich reprezentacja została we wtorkowy wieczór skrzywdzona.
W 54. minucie Gustav Isaksen przedzierał się prawą stroną boiska i w okolicach narożnika pola karnego został zahaczony przez Andy’ego Robertsona. Arbiter początkowo nie odgwizdał nawet faulu, ale po interwencji VAR zdecydował się wskazać na jedenasty metr. Faul był ewidentny, ale czy miał miejsce w polu karnym – trudno nam ocenić.
Polscy sędziowie ostatecznie podyktowali rzut karny, a jedenastkę na gola zamienił bardzo pewnym strzałem Rasmus Hojlund.
Nie minęło kilka minut, a znów ważną decyzję musiał podjąć Marciniak. John McGinn uciekł Rasmusowi Kristensenowi, a Duńczyk powalił rywala na ziemię. Za taktyczny faul został upomniany żółtą kartką, a że to była jego druga, oznaczało to wykluczenie z boiska.
Szalone minuty w Glasgow
Szkocja chciała za wszelką cenę wykorzystać grę w przewadze i w 78. minucie dopięli swego. Do siatki trafił Lawrence Shankland. Kibice w Glasgow nie cieszyli się jednak z prowadzenia zbyt długo. Chwilę później w zamieszaniu w szkockim polu karnym najprzytomniej zachował się Patrick Dorgu, który płaskim strzałem zapewnił wyrównanie.
Duńczycy kończyli mecz w dziesiątkę, ale przy wyniku, który im zapewniał awans na mundial, a nas, Polaków, satysfakcjonował. Niestety, w trzeciej minucie doliczonego czasu gry do drugiej połowy do odbitej piłki dobiegł Kieran Tierney, który świetnym, technicznym strzałem uradował całe Hampden Park. Dania się odkryła, dążąc do wyrównania, ale jednocześnie naraziła się na kontry. Po jednej z nich padł gol na 4:2 – strzałem z okolic linii środkowej boiska rezultat ustalił Kenny McLean.
Dobre wieści nadeszły jedynie z Wiednia… Tam Austria zremisowała 1:1, ale do pierwszego koszyka zabrakło nam co najmniej remisu Danii…
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:
- Polska i pierwszy koszyk w barażach. Cztery warunki do spełnienia
- Urban o powołaniu piłkarzy z kadry U-21. Stonował entuzjazm
- Jan Urban po Malcie: Wiedziałem, że to nie będzie spacerek
- Robert Lewandowski ocenił mecz z Maltą. „Zawiodło przygotowanie”
- Paweł Wszołek: Zasłużyliśmy na zwycięstwo
Fot. Newspix