Reklama

Komisja Ligi przyznała rację Zagłębiu. Błąd sędziego potwierdzony

Aleksander Rachwał

30 października 2025, 11:09 • 2 min czytania 2 komentarze

Zagłębie Lubin odpadło wczoraj z Pucharu Polski, uległszy w dogrywce Widzewowi Łódź. Niewielkim pocieszeniem dla Miedziowych w czwartkowy poranek może być anulowanie żółtej kartki, którą w ostatnim meczu ligowym otrzymał Luka Lucić.

Komisja Ligi przyznała rację Zagłębiu. Błąd sędziego potwierdzony

Chodzi o drugą żółtą kartkę przez którą Lucić w 70. minucie opuścił boisko w meczu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Gracz Miedziowych, według sędziego Marka Kochanka, faulował Morgana Fassbendera w polu karnym, choć z powtórek telewizyjnych można było mieć poważne wątpliwości, czy rzeczywiście do fauli doszło w polu karnym oraz czy w ogóle doszło w tej sytuacji do przewinienia. Po weryfikacji VAR arbiter odwołał „jedenastkę”, ale żółta kartka dla Chorwata pozostała w mocy.

Reklama

Luka Lucić uniewinniony. Zagłębie Lubin skutecznie odwołało się od kartki

Niestety byliśmy pokrzywdzeni tą decyzją, bo przepisy są takie, że nie można było też kartki odwołać. Oglądałem to kilkanaście razy i jestem przekonany, że żadnego faulu nie było – mówił po meczu trener Zagłębia Leszek Ojrzyński.

I miał rację, podobnie jak klub, który złożył w tej sprawie odwołanie do Komisji Ligi. Dziś Zagłębie przekazało, że zostało ono rozpatrzone pozytywnie.

Informujemy, że Komisja Ligi Ekstraklasy SA, po zapoznaniu się z protestem Klubu oraz opinią Kolegium Sędziów PZPN, zdecydowała o anulowaniu żółtej kartki, którą otrzymał Luka Lucić w meczu Bruk-Bet Termalica Nieciecza – KGHM Zagłębie Lubin. W praktyce oznacza to, że kartka została uznana za niebyłą – czytamy.

Najbliższy mecz Zagłębie Lubin rozegra w poniedziałek w ramach 14. kolejki Ekstraklasy. Miedziowi zmierzą się na wyjeździe z Cracovią.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

2 komentarze

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama