Reklama

Jagiellonia nie chce skończyć jak Legia. Chodzi o bezpieczeństwo w Alkmaar

redakcja

Autor:redakcja

13 listopada 2025, 11:43 • 3 min czytania 19 komentarzy

Jagiellonia Białystok 18 grudnia zakończy fazę ligową Ligi Konferencji. Zmierzy się wtedy w Alkmaar z miejscowym AZ. Nauczona – delikatnie mówiąc – nieprzyjemnymi doświadczeniami Legii – nie chce podzielić jej losu. Dlatego odbyło się spotkanie dotyczące bezpieczeństwa. 

Jagiellonia nie chce skończyć jak Legia. Chodzi o bezpieczeństwo w Alkmaar

Jagiellonia jest już na półmetku fazy ligowej Ligi Konferencji. W przeciwieństwie do Ligi Europy i Ligi Mistrzów, tu gra się tylko sześć kolejek. W tych bardziej prestiżowych rozgrywkach jest ich osiem. Zespół Siemieńca zagra jeszcze z fińskim KuPS oraz Rayo Vallecano u siebie i na koniec pojedzie do Alkmaar.

Reklama

Jagiellonia martwi się o kwestie bezpieczeństwa w Alkmaar

Jako że Alkmaar nie kojarzy się dobrze polskim kibicom, to Jagiellonia zamierzała przeciwdziałać już wcześniej. W komunikacie poinformowała o tym, że na miesiąc przed starciem w Lidze Konferencji odbyło się spotkanie dotyczące bezpieczeństwa:

W środę 12 listopada odbyła się wizyta robocza przedstawicieli Jagiellonii Białystok oraz władz miasta Białegostoku w Alkmaar. Spotkanie miało na celu omówienie i uzgodnienie wszystkich kwestii organizacyjnych związanych z grudniowym meczem Jagiellonii Białystok z AZ Alkmaar oraz przyjazdem zorganizowanej grupy kibiców Dumy Podlasia do Holandii. Na miejscu delegacja Jagiellonii spotkała się z przedstawicielami AZ Alkmaar, lokalnej Policji oraz władz miasta.

– W rozmowach uczestniczyli również oficer łącznikowy oraz przedstawiciel polskiej ambasady w Holandii. W trakcie wizyty omówiono szczegóły logistyczne, bezpieczeństwa i organizacji dnia meczowego, a także kwestie związane z pobytem kibiców Jagiellonii w Alkmaar. Szczegółowe informacje dotyczące organizacji wyjazdu oraz zasad uczestnictwa kibiców w meczu zostaną przekazane w najbliższym czasie za pośrednictwem oficjalnych kanałów komunikacji Klubu.

Legia Warszawa ma z Alkmaar fatalne wspomnienia

Sezon 2023/24 w Lidze Konferencji Legia Warszawa zapamięta przede wszystkim z „Ernest Muci show” przeciwko Aston Villi. Albańczyk strzelił angielskiemu klubowi trzy gole. Innym przeciwnikiem Wojskowych w grupie było AZ. Więcej niż o sportowej porażce 0:1 mówiło się o skandalu.

Otóż holenderskie służby i ochrona nie chciały wypuścić piłkarzy i działaczy Legii ze stadionu. Doszło do szamotaniny i awantury. Pobity został Dariusz Mioduski, a Josue i Radovan Paknov trafili do aresztu. Wyciągnięto ich już z autokaru i spędzili nockę na komisariacie. Dlatego też do Polski wrócili dzień później.

Legia publikuje nagrania z Alkmaar. Tak w Holandii potraktowano Dariusza Mioduskiego

Radovan Pankov został nawet oskarżony o… napaść. Podczas przepychanek bowiem jeden ze stewardów uszkodził sobie głowę i łokieć. Początkowo odroczono mu rozprawę, lecz później holenderski sąd uznał Pankova winnym. Otrzymał  grzywnę 750 euro. Musiał także wspomnianemu stewardowi zapłacić 1500 euro.

Dariusz Mioduski opowiadał o ogromnym skandalu w mediach i walczył o sprawiedliwość. UEFA po czasie ukarała także gospodarzy tamtego widowiska. Musieli zapłacić 40 tysięcy euro m.in. za to, że nie zapewnili bezpieczeństwa drużynie Legii. Większość zgodnie uznała taką karę za śmieszną i nieadekwatną.

Nic dziwnego, że po takich „akcjach” Jagiellonia martwi się wyjazdem do Alkmaar. Zwłaszcza że gospodarze mieli problemy z zapewnieniem bezpieczeństwa gościom już wcześniej. Podczas meczu AZ z West Ham United kibole z Holandii zaatakowali przyjezdnych. Doszło do tego, że piłkarze WHU musieli bronić swoich rodzin przed agresywnymi Holendrami.

CZYTAJ WIĘCEJ O LIDZE KONFERENCJI NA WESZŁO:

Fot. Newspix

19 komentarzy

Najnowsze

Reklama

Liga Konferencji

Reklama
Reklama