Radomiak zakomunikował, że nowym trenerem klubu został Goncalo Feio i zaprezentował go podczas oficjalnej konferencji prasowej. Portugalczyk odpowiedział na pytania dziennikarzy i opowiedział o tym, co skłoniło go do pracy w Radomiu, skoro dopiero co deklarował, że po Legii Warszawa w Polsce pracować już nie chce.

Niestety, zbyt wiele się nie dowiedzieliśmy, bo dziennikarzom zakomunikowano, że mogą zadać jedno pytanie, więc możliwość dyskusji była dość ograniczona. Podstawy zostały jednak zarysowane.
— Wiem, jaki jest okres „żałoby” po opuszczeniu klubu, drużyny, dlatego pierwsze słowa skieruję do trenera Joao Henriquesa. Oby był w stanie wykorzystać okres bez pracy w najlepszy sposób. Szacunek za to, jak rozwinął się Radomiak z tym trenerem — zaczął nowy trener Radomiaka, po czym przeszedł do spraw bieżących.
Ekstraklasa. Goncalo Feio trenerem Radomiaka! „Dałem Legii słowo, ale mnie nie potrzebowała”
Główną zagwozdką było to, w jaki sposób zdobywca Pucharu Polski, ćwierćfinalista Ligi Konferencji, trener przymierzany do klubów angielskich, szkockich i Bóg wie jakich jeszcze, znalazł się w Radomiu. Zwłaszcza w kontekście powracających słów o Legii Warszawa.
— Nie jest tajemnicą, że praca w Radomiaku nie była w moich planach. Różne kluby, rozmowy, zainteresowanie z ostatnich miesięcy też nie są tajemnicą. Nie chcę uciekać od słów o tym, że Legia Warszawa miałaby być dla mnie ostatnim klubem w Polsce. Swoje zamiary i myśli przekazuję rzetelnie i szczerze. Takie były moje intencje, powiedziałem, co czuję, co powinno się wydarzyć. W życiu zmienia się perspektywa, zmieniają się sytuacje. Moje podejście do Legii się nie zmieni. Dałem słowo, ale Legia nie potrzebowała mnie teraz. Ma trenera, dlatego zakomunikowałem, że Radomiak mnie potrzebuje i chcę tam być.
Goncalo Feio odniósł się także do kwestii klubów, które się nim interesowały i tego, co w takim razie sprowadza go do Radomiaka.
— Byłem we Francji, mogłem być w innym miejscu, ale coś mnie tu skierowało. Do Radomia doprowadziła mnie wiara w tę grupę piłkarzy. Uważam, że drużyna ma jakość, ekscytuje mnie myśl o naszej pracy, o tym, do czego możemy dążyć. Chciałem podziękować Antonio Ribeiro za zaufanie, jego osoba była kluczowa. To nie pierwszy raz, gdy Radomiak się do mnie zgłasza, to trwało latami. Sposób, w jaki zostałem przekonany, był wyjątkowy, kluczowy. Mogliśmy też zbudować sztab szkoleniowy, z którym praca będzie dla mnie bardzo ważna i pozwoli rozwijać drużynę pod różnymi względami. Jestem trenerem, który stara się być motorem napędowym całego klubu pod względem organizacji, struktury. Wierzę, że we współpracy z władzami Radomiaka uda nam się to uczynić.
Ekstraklasa. Goncalo Feio zapewnia, że się zmienił i wyciągnął wnioski. „Jestem bardziej dojrzałym trenerem”
Korzystając z okazji do zadania jednego pytania, spytaliśmy Goncalo Feio o to, w jaki sposób przekona nas, że skandale i afery, które ciągną się za nim w każdym miejscu pracy, nie przydarzą się w Radomiu.
— Muszę przekonać pracą, bardziej niż słowami. Wiecie, że żyję pracą z drużyną, procesem treningowym, rywalizacją, w sposób intensywny. To się nie zmieni. To powoduje też, że byłem w stanie prowadzić swoje drużyny do różnych osiągnięć. Życie uczy różnych rzeczy. Jako trener człowiek rozwija się taktycznie, metodologicznie, bo piłka nożna idzie do przodu. Wykonuję też pracę, żeby kanalizować moją intensywność dla rozwoju drużyny, wygrywania meczów. Byłem bez klubu, ale nie bez pracy – mówił Feio.
I dodał: – Wykonałem ogromną pracę, jeśli chodzi o swój rozwój trenerski, zarządczy. Jestem dużo bardziej dojrzałym trenerem niż byłem. To normalne. Chcę być jeszcze bardziej przygotowany do tego zawodu. Myślę, też, zupełnie szczerze, że ludzie, którzy pracowali ze mną, wiedzą, że inny Goncalo istnieje. Wy nie do końca, ale wierzę, że im bardziej poznacie realia mojej codzienności, pracy, przywództwa, tym bardziej przekonacie się, że moja postać różni się od tego, jak jestem przedstawiany przez to, że niektóre moje zachowania wywołały ten obraz.

Portugalski trener odpowiedział też na pytanie o to, czy faktycznie dostał władzę absolutną w klubie i w jaki sposób może się to objawić.
— Jestem trenerem, chcę być trenerem i nie aspiruję do innej roli w klubie. Jednym z wyzwań, które przede mną postawiono, jest wsparcie wizji, podniesienie standardów w Radomiaku. Moją rolą będzie prowadzenie drużyny, sam chciałem to sprecyzować w moim kontrakcie. Swoim doświadczeniem będę oczywiście starał się wspierać struktury klubu, ale jeszcze raz podkreślam – jestem przede wszystkim wymagającym trenerem. Jeżeli piłkarze będą zgłaszali potrzeby, to będę zgłaszał to dyrektorowi, zarządowi i walczył o lepsze jutro dla drużyny, sztabu, klubu, żeby potem wymagać jeszcze więcej. Im lepsze warunki, tym większe wymagania. Struktura, która stoi za drużyną, tworzy podstawę do osiągania wyników. To ma ogromne znaczenie – stwierdził.
Ekstraklasa. Goncalo Feio ma plan na Radomiaka. „Ambicją będzie zbliżenie się do pucharów”
Goncalo Feio sprecyzował też, jaki ma plan na zespół i jak ma wyglądać Radomiak pod jego wodzą. Zarówno w krótkoterminowym, jak i długofalowym projekcie.
— Tożsamość drużyn, które prowadziłem, jest dość wyrazista. W Legii nie graliśmy tak, jak w Motorze, w Radomiaku nie będziemy grać jak w Legii, ale będą fundamenty, pryncypia, które będą wspólne. Kierunek, w jakim będziemy podążać, to zwiększenie intensywności działań. Chciałbym, żeby drużyna bardziej „gryzła”, była agresywna. Nie w kontekście robienia krzywdy rywalom, ale w kontekście dominacji, większej liczby odbiorów w polu karnym rywala – przekonywał Feio.
A później mówił: – Drużyna została stworzona – patrząc na charakterystykę piłkarzy – pod ofensywę. Nawet obrońcy charakteryzują się ofensywnymi umiejętnościami. Chcę doprowadzić do tego, żeby zespół częściej znajdował się w środowisku, które będzie dla nich bardziej naturalne, w którym będą mogli się jak najlepiej przedstawić. To jednak proces, mamy trudny kalendarz, jesteśmy w trakcie ligi. Musimy robić kilka rzeczy: rywalizować, zbierać punkty i zmieniać drużynę pod naszą wizję. Nawet planując treningi, jest X treningów pod następny mecz i X pod to, kim mamy być w przyszłości. Stabilność i tożsamość z czasem się pojawią, jak w moich poprzednich projektach.
Jakie cele przedstawiono przed Goncalo Feio? Nie do końca wiadomo. Dostał dwuipółletni kontrakt obwarowany różnymi klauzulami. On sam otwarcie mówił jednak o tym, w jakim kierunku chce zmierzać. Jest nim Europa.
— Patrzę w górę, spotkam w szatni ambitnych ludzi. Chcemy się zbliżyć, krok po kroku wspiąć się w tabeli do miejsc pucharowych. Nie narzucam presji, bo to byłoby nie w porządku, żeby to obiecywać, ale ambicje możemy mieć i ambicją będzie zbliżanie się do tego. Podpisujemy kontrakt na dwa i pół roku, więc ten projekt jest długofalowy. Jeżeli wszystko pójdzie w dobrą stronę, z czasem odpowiedzialność będzie coraz większa. Po ostatnim meczu Leandro jasno przedstawił w szatni odczucia – drużyna ma jakość i czuje, że stać ją na więcej. To jednak nie pojawi się tylko dlatego, że zmienił się trener. Zmienić musi się wiele innych rzeczy, w tym filozofia pracy. Szereg rzeczy doprowadzi nas do rozwoju – zakończył Portugalczyk.
WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM NA WESZŁO:
- Czy warto stawiać na byłych trenerów Legii?
- Pięć rzeczy, które mogą zdenerwować Goncalo Feio w Radomiaku
- Zawrotna międzynarodowa kariera Goncalo Feio – dotarł do Radomiaka
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix