Feio dla portugalskich mediów: Jestem osobą o silnej osobowości

Mikołaj Duda

20 listopada 2025, 21:07 • 4 min czytania 8

Goncalo Feio po odejściu z Legii Warszawa zaliczył kompletnie nieudaną przygodę we Francji, gdzie został zwolniony jeszcze przed swoim debiutem. Portugalczyk, mimo obietnic, że stołeczny zespół to jego ostatnia drużyna w Polsce zdecydował się na kontynuowanie swojej kariery trenerskiej w Radomiaku. Po pierwszych dwóch meczach może on mówić o wręcz perfekcyjnym początku nowej pracy. Piłkarze ze Struga pod wodzą nowego trenera najpierw pokonali Lechię Gdańsk, a tydzień później okazali się lepsi od Cracovii, która przegrała aż 0:3. 

Feio dla portugalskich mediów: Jestem osobą o silnej osobowości
Reklama

Feio wzbudził zainteresowanie rodzimych mediów, co przekuło się na wywiad dla portugalskiego portalu A Bola. 35-latek nie mówił za wiele o swoich początkach w Radomiu, jednak zdradził wiele szczegółów dotyczących jego drogi zawodowej i wspinaniu się po kolejnych szczeblach, gdy jako 20-latek zdecydował, by przenieść się do Polski.

Goncalo Feio opowiedział o swojej drodze. „To historia, z której jestem dumny”

– To historia, z której jestem dumny. Końca jeszcze nie znamy, ale droga, którą przeszedłem, pełna była pracy i wyrzeczeń. Przyjechałem do Polski w ramach Erasmusa, ale jako że byłem związany z piłką nożną, poprosiłem o możliwość obserwowania akademii jednego z największych klubów – Legii. Po dwóch miesiącach zaproponowano mi pracę i nawet pomyślałem, że chyba oszaleli. Potem wszystko zaczęło się rozwijać… Uczyłem też portugalskiego w Polsce, żeby trochę dorobić. Ostatecznie sporą część mojej dotychczasowej kariery zbudowałem właśnie tutaj. Przyjechałem do Polski nie znając nikogo w świecie futbolu, a dziś mogę powiedzieć, że znam wiele osób – przede wszystkim dzięki swojej pracy – powiedział Goncalo Feio dla portugalskiego portalu A Bola.

Reklama

35-latek rozwinął też wątek swojej pierwszej przygody w Legii, gdy po pracy w akademii dostał szansę w sztabie szkoleniowym pierwszej drużyny: – W gruncie rzeczy moja droga zawsze polegała na podejmowaniu decyzji, które wymagały wyjścia ze strefy komfortu. Wiedziałem, że chcę pracować w profesjonalnym futbolu. Nigdy nie myślałem, że stanie się to w Polsce, ale właśnie tego chciałem. Zacząć trenować dziesięciolatków, nie mówiąc w ogóle w tym języku – to zdecydowane wyjście ze strefy komfortu. Potem zostałem jednym z koordynatorów szkolenia. Następnie Henning Berg, niesamowita osoba, która wygrała Ligę Mistrzów z Manchesterem United u sir Alexa Fergusona, zaprosił mnie do pracy w roli analityka. Miałem wtedy 23 lata! A potem powiedział mi, że potrzebuje mnie również na boisku, jako jednego z asystentów. Myślę, że jestem osobą, której trochę dopisuje szczęście, choć wierzę, że ciężka praca i przygotowanie stwarzają okazje. Zawsze podejmuję wyzwania z pozytywnym i ambitnym nastawieniem, ale wiem też, że miałem wokół siebie ludzi, którzy podali mi rękę. Jestem im wszystkim bardzo wdzięczny. Polska piłka mnie przyjęła, a ja staram się odwdzięczyć tym, co potrafię najlepiej – futbolową wiedzą, emocjami i wartościami.

W wywiadzie poruszona została też kwestia wszelkiego rodzaju afer i kontrowersji, jakie ciągną się od dłuższego czasu za portugalskim szkoleniowcem: – Ludzie, którzy uczą się na błędach, rozwijają się w życiu. Bardzo emocjonalnie przeżywam swoją pracę. Przyznaję, że czasami ta emocjonalna więź prowadziła mnie do popełnienia błędów, które musiałem oczywiście wziąć na siebie. Ale wygrałem sprawy w prokuraturze, zostałem oczyszczony z zarzutów i te sprawy zostały umorzone. Niemniej jednak niektóre sytuacje sprawiły, że wyciągnąłem lekcje i dziś jestem lepiej przygotowany. Jestem osobą o silnej osobowości, mam swoje zdanie, a to może sprawiać, że jestem bardziej wystawiony na uwagę mediów. To część tej pracy. Ale jestem trenerem piłkarskim, nie chcę być celebrytą. Służę futbolowi, a nie korzystam z futbolu. Teraz jestem w Polsce medialny z dobrych powodów, na szczęście, i wszystko to wynika z mojego oddania piłce.

Radomiak pod wodzą Goncalo Feio do końca rundy jesiennej zmierzy się z Lechem Poznań, Górnikiem Zabrze i Pogonią Szczecin. Zespół ze Struga po 15 rozegranych spotkaniach z dorobkiem 22 punktów plasuje się na piątej lokacie w tabeli Ekstraklasy.

Czytaj więcej na Weszło:

Fot. Newspix

8 komentarzy

Legenda w rodzinie głosi, że piłka podobno towarzyszyła mu już podczas narodzin. Jego pierwsze wspomnienia sięgają do MŚ w Brazylii w 2014 roku, kiedy jako siedmiolatek z zafascynowaniem oglądał jak przyszły piłkarz Górnika Zabrze sięga po trofeum. 100% na 100% jego uwagi zajmuje polska piłka. Przy trzeciej godzinie monologu o rezerwowym Radomiaka jego słuchacze często tracą cierpliwość. We wtorek i środę zbiera siły przed czwartkowym wieczorem, spędzanym wspólnie z jego ulubioną Ligą Konferencji. Gdy ktoś się go zapyta o piłkarza o imieniu Lamine, to bez zawahania odpowie Diaby-Fadiga

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama