Niels Frederiksen o planach na wiosnę i swojej przyszłości w Lechu

Braian Wilma

Autor:Braian Wilma

24 grudnia 2025, 17:20 • 3 min czytania 4

Niels Frederiksen w rozmowie z klubowymi mediami Lecha Poznań podsumował zakończoną rundę w wykonaniu jego zespołu i opowiedział o celach na wiosnę. Skomentował także sprawę swojej przyszłości w Kolejorzu.

Niels Frederiksen o planach na wiosnę i swojej przyszłości w Lechu
Reklama

Za Lechem Poznań długa runda jesienna. Mistrzowie Polski rozpoczęli ją od porażki w Superpucharze z Legią Warszawa. W kolejnych miesiącach zespół przeplatał mecz dobre z fatalnymi. Koniec końców zrealizował założone cele.

– Na jesień mieliśmy postawione trzy główne cele: zakwalifikować się do ćwierćfinału Pucharu Polski, zapewnić sobie miejsce w fazie zasadniczej europejskich rozgrywek i następnie awansować w nich do fazy pucharowej na wiosnę, a także pozostać w wyścigu o mistrzostwo Polski. Oczywiście, zaliczyliśmy w lidze zbyt dużo remisów, tych punktów mogliśmy zdobyć o kilka więcej, musimy być więc wobec siebie krytyczni biorąc pod uwagę zbyt niską liczbę zwycięstw na tym froncie – mówił Duńczyk. – Finalnie jednak mamy poczucie, że pozostajemy w ekstraklasie blisko miejsca, na którym chcemy być na koniec rozgrywek, różnice punktowe nie są znaczące.

Reklama

Niewiele zabrakło, by Kolejorz awansował do czołowej ósemki Ligi Konferencji. Ostatecznie zabrakło mu do tego dwóch punktów. Jednym z kluczowych momentów fazy ligowej była porażka z Lincoln Red Imps. Frederiksen przyznał się do błędu w ustalaniu składu na to spotkanie.

– Do najbardziej istotnych należą wnioski odnośnie odpowiedniego rotowania zawodnikami i utrzymywania ich pod prądem w trakcie rundy, w której przychodzi ci rozegrać tak dużą liczbę meczów. Muszę być jednak szczery i przyznać, że nie można wymieniać ze spotkania na spotkanie praktycznie całej drużyny, tak jak to miało miejsce w przypadku naszego spotkania na Gibraltarze. Każdy z naszych zawodników, którzy wtedy zagrali był wystarczająco dobry, by przyczynić się do wygranej, ale pod wpływem zbyt dużej liczby zmian dokonanej przez nas straciliśmy pewien ważny pierwiastek w naszych poczynaniach – ocenił trener.

Frederiksen o wzmocnieniach i swojej przyszłości w Lechu

Jesienią Kolejorz trapiony był kontuzjami. Całą rundę stracili Daniel Haakans, Patrik Walemark czy Radosław Murawski. Zdarzało się też wiele mniejszych urazów. Trener Kolejorza z optymizmem patrzy na wiosnę, biorąc pod uwagę powrót do gry zawodników, których brakowało w drugiej połowie tego roku. Zapowiedział też, na ilu pozycjach oczekuje wzmocnień.

– Nie wydaje mi się, byśmy musieli sprowadzać wielu piłkarzy z zewnątrz. Wracający po dłuższych kontuzjach zawodnicy, jak Patrik czy Daniel będą gotowi szybko, niedługo później dołączy do nas Radek Murawski. Jest jeszcze przecież kilku, którzy pauzowali na finiszu rundy, jak Gisli, Alex czy Antonio, a także będziemy mogli na nich liczyć podczas zimowych przygotowań. To uczyni nasz zespół jeszcze silniejszym i sprawi, że liczba różnych rozwiązań i możliwości tylko wzrośnie.

– Postrzegam więc nadchodzące okienko transferowe jako spokojne, ale musimy pozostawać gotowi na wypadek nieoczekiwanych ofert za naszych młodych zawodników, wtedy będziemy musieli reagować. Poza tym jednak spodziewam się ruchów do klubu na jednej, maksymalnie dwóch pozycjach – powiedział 55-latek.

Jego kontrakt wygasa wraz z końcem sezonu. Podobnie wygląda sytuacja Sindre Tjelmelanda, który został już przedstawiony jako nowy trener Molde. Asystent Frederiksena przejdzie tam po zakończeniu sezonu Ekstraklasy. Co z przyszłością pierwszego szkoleniowca?

– W piłce ciężko przewidzieć, co się wydarzy, to jej piękno na boisku i poza nim. Ja skupiam się teraz głównie na odpowiednich przygotowaniach do rundy wiosennej, bo jej pierwsze tygodnie będą niezwykle ważne, ale moja przyszłość w Lechu pozostaje oczywiście sprawą w pełni otwartą – zakończył Frederiksen.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix.pl

4 komentarze

Miłośnik piłki w każdej postaci. Dziennikarskie szlify zbierał w portalu Futbol News. Od dziecka śledził rozgrywki Premier League, jednak z wiekiem dorósł do prawdziwego futbolu rodem z Ekstraklasy. Jako, że lepiej mu w niebieskim, to szczególnie obserwuje poczynania Lecha i Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Klub z zaplecza Bundesligi wykupi Polaka? Czterokrotna przebitka rekordu

Braian Wilma
0
Klub z zaplecza Bundesligi wykupi Polaka? Czterokrotna przebitka rekordu
Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama