Niewiarygodna interwencja, kontuzja i łzy cierpienia Leonardo Spinazolli

redakcja

Autor:redakcja

02 lipca 2021, 23:47 • 3 min czytania

Jego występ był po prostu kapitalny, perfekcyjny w każdym calu. Zresztą, jak każdy na tym turnieju. Thomas Meunier kompletnie nie mógł nic zrobić na jego stronie – Włoch nakrył go czapką. W dodatku, gdy jego ekipa znalazła się w tarapatach, to on, jakimś cudem, wybił udem strzał Romelu Lukaku z odległości kilku metrów od bramki. To była kluczowa interwencja, na wagę awansu. Po prostu heros, na którego cześć we Włoszech będą tworzyć pieśni. Stał się postacią ikoniczną. Niestety, na kwadrans przed końcem spotkania w wyniku niefortunnego stąpnięcia doznał urazu. Kibice wstrzymali oddech.  Ależ to był smutny widok – ze łzami w oczach na noszach musiał opuścić boisko. To bohater dnia, którego wybieramy wraz z firmą Gatigo w naszym cyklu “Brama do raju”. 

Zachwycamy się czystym pięknem futbolu na Euro 2020. Stężenie emocji, cudownych bramek i ogromnej jakości piłkarskiej jest wręcz niespotykane. Ale futbol bywa też czasami okrutny, bywa bolesny. Los okazał się dziś złośliwy dla Spinazzoli. Lewy obrońca Romy najpierw w niewiarygodny sposób uchronił swój zespół przed stratą bramki na 2:2, a kilkanaście minut później najprawdopodobniej zerwał ścięgno Achillesa. I to akurat, gdy jego drużyna zmierzała do półfinału. Squadra Azzurra ostatecznie wystąpi w starciu o wielki finał, ale wszystko wskazuje na to, że bez niego. Zdecydowanie należy do grona wyróżniających się postaci czempionatu, lecz pozostanie mu już tylko dopingować kolegów z ławki. Choć wierzymy, że – wbrew prognozom – lekarze sprawią, że nie ziści się ten przykry scenariusz.

A przecież wygrał wyścig z czasem – zdążył wykurować się na Euro 2020. Jeszcze pod koniec kwietnia istniało ryzyko, że ominie go wielka życiowa szansa. Na dobrą sprawę cały poprzedni sezon klubowy upłynął mu pod znakiem drobnych urazów. Wydobrzał, pograł jakiś czas i znowu przymusowa pauza. Tylko że na turnieju zupełnie nie było widać tego, że wcześniej zmagał się z problemami zdrowotnymi. Zdecydowanie jest jednym z największych objawień mistrzostw. Jasne, to już 28-letni piłkarz. Z tym że dość długo musiał czekać na to, aż zacznie odgrywać pierwszoplanową rolę w reprezentacji Włoch. To zasługa Roberto Manciniego, który odważnie postawił na niego i tylko, gdy był w pełni sprawny, znajdował się w pierwszej jedenastce.

Leonardo Spinazzola broni się jakością piłkarską. Stanowi ważny element układanki selekcjonera Italii. Tylko Mancini będzie musiał sobie poradzić bez kluczowego podopiecznego. Morze łez piłkarza po feralnej sytuacji nie wzięło się wyłącznie z ogromnego bólu fizycznego. Zawodnik w tamtym momencie już wiedział, co oznacza ta kontuzja. No, cholernie jest nam go szkoda. Wszak znajdował się w formie życia.

Statystyki Spinazzoli na Euro 2020:

  • 1 asysta
  • 2 kluczowe podania
  • 2 stworzone duże szanse
  • 89% celnych podań
  • 42% wygranych pojedynków
  • 4 przechwyty
  • 3 zablokowane strzały

Bohater dzisiejszego meczu zwyczajnie nie zasłużył na taki dramat. Owszem, fortuna kołem się toczy, jednak to jej gorsze oblicze zdecydowanie za szybko spotkało Spinazzolę. Miał przecież jeszcze sporo do roboty na tych mistrzostwach, miał kolejny raz zachwycić wszystkich swoją postawą. Mimo wszystko i tak może jeszcze ogrzać się w blasku złota, co na pewno zrekompensowałoby mu cierpienia, zwłaszcza te psychiczne. Włosi są bowiem w takim sztosie, że zdecydowanie należy ich określić mianem faworytów do końcowego triumfu.

Cykl “Brama do raju” opracowujemy dzięki współpracy z firmą Gatigo – producentem nowoczesnych ogrodzeń, należącym do Polagros Group. Codziennie wieczorem będziemy wybierać bohatera dnia – czasem po prostu najlepszego piłkarza, kiedy indziej trenera, może kogoś spoza boiska.

Najnowsze

Anglia

Wzruszające chwile na Anfield. Byłe kluby uczczą pamięć zmarłego piłkarza

Wojciech Piela
0
Wzruszające chwile na Anfield. Byłe kluby uczczą pamięć zmarłego piłkarza
Reklama
Reklama