Reklama

David Alaba. Lider reprezentacji Austrii, który spełnił oczekiwania?

Piotr Stolarczyk

Autor:Piotr Stolarczyk

26 czerwca 2021, 15:43 • 6 min czytania 1 komentarz

Reprezentacja Austrii w opinii większości kibiców i ekspertów jest skazywana na porażkę w starciu z Italią. Wszak Włosi w fazie grupowej zaprezentowali się imponująco, zagrali z ofensywnym rozmachem i co istotne – efektywnie. W ekipie Roberto Manciniego widać ogromną radość w grze i wielki entuzjazm. Z kolei Austriacy nie pokazali fajerwerków. Po prostu sztampowy futbol, który wystarczył do tego, by awansowali do dalszej fazy turnieju. Być może bez większej presji, bez oczekiwań będą w stanie przeciwstawić się faworytowi. David Alaba i spółka przecież już zrealizowali swój cel. 

Czy Austriacy są niedoceniani i zbyt pochopnie spisani na straty? Bardziej wynika to z dyspozycji “Squadra Azzurra”. Co tu dużo ukrywać – los skrzyżował ich z rywalem w kapitalnej formie. Rywalem, który wygrał 11 meczów z rzędu, nie tracąc przy tym gola. Kosmos. Z drugiej strony Austria w rywalizacji z również mocną Holandią nie zrobiła nawet sztycha. Stanowiło to pierwszą weryfikację jej możliwości. Generalnie jest to zespół, który nie może przebić się przez barierę przeciętności. Może i nie brakuje mu jakości na poszczególnych pozycjach, ale w starciach z europejskimi potentatami nie potrafi dać czegoś więcej. Tej nuty szaleństwa, zaskoczenia, jakże ważnej w tego typu bataliach.

W meczu z Włochami  – nic odkrywczego – kluczowa będzie dyspozycja liderów, zwłaszcza Davida Alaby. Choć w futbolu klubowym wygrał każde możliwe trofeum, to nie zaznał z reprezentacją przełomowego sukcesu. W przypadku Austrii ewentualną przepustkę do ćwierćfinału z pewnością trzeba będzie uznać za duże osiągnięcie, sensację. Przełamanie klątwy fazy grupowej już zdefiniowało turniej w jej wykonaniu.

Rozczarowująca postawa na Euro 2016

Kadra Austrii na Euro 2020 jest złożona z aż 22 graczy występujących na co dzień w lidze niemieckiej. Z tym że nie są to nazwiska, które lądują na najwyższych pozycjach wszelkich rankingów. W większości nie drobiły się statusu gwiazd. Ot, solidni zawodnicy. Jak już to Marcel Sabitzer coraz mocniej sygnalizuje swoje aspiracje do tego, by zostać topowym graczem Bundesligi. Stąd główną uwagę przykuwa David Alaba, którego umiejętności i osiągnięcia zdecydowanie wyróżniają go spośród innych graczy tej reprezentacji.

W kraju jest postacią kultową. Ktoś, kto zdecydowanie wykracza poza rolę piłkarza. Wielokrotnie wygrywał plebiscyty sportowca roku, a przecież Austriacy są zakochani w narciarstwie alpejskim. W tej dyscyplinie mają mistrzów świata, laureatów igrzysk olimpijskich. To tylko pokazuje, jak wielką siłę oddziaływania ma futbol, jak wielki jest głód sukcesu. Nawet jeżeli dotyczy on jednostki, w dodatku odnoszącej wielkie triumfy za granicą.

W reprezentacji Austrii zadebiutował w wieku zaledwie 17 lat i 112 dni.  Wszedł w 80. minucie spotkania z Francją i tym samym został najmłodszym w historii zawodnikiem, który wystąpił dla “Das Team”. Co ciekawe – wówczas nie zdążył jeszcze powąchać murawy w pierwszym zespole Bayernu Monachium. Sztab szkoleniowy kadry raz, że wiedział, z jak niesamowitym talentem ma do czynienia, dwa – zakusy na niego miały inne federacje. David Alaba bowiem jest synem filipińskiej pielęgniarki i nigeryjskiego DJ-a.

*

W eliminacjach do Euro 2012 był podstawowym graczem drużyny narodowej. Bez kompleksów śmigał na lewej flance defensywy lub wyżej. Ale dopiero w 2015 r. udało mu się wraz kolegami awansować na dużą imprezę. Był to efekt cierpliwej i organicznej pracy u podstaw, inwestycji w szkolenie młodzieży przez austriacką federację. Reprezentacja opierała się na absolwentach specjalnej szkoły dla najbardziej utalentowanych graczy. Ale oprócz szkolenia, trzeba im było jeszcze kogoś, kto poskłada w spójną całość wszystkie elementy. Tą osobą był Marcel Koller. Pod jego wodzą Austria straciła raptem dwa punkty w grupie eliminacyjnej – zostawiła w tyle Rosję i Szwecję.

Nic dziwnego, że przed francuskim czempionatem piłkarze rozpalili ogień nadziei w narodzie, stworzyli ogromną ścianę pragnień. Losowanie grupy na Euro również – z pozoru – wydawało się korzystne. Węgry? Nieobliczalne, ale bez gwiazd. Islandia? Owszem, niewygodny rywal, lecz wciąż kopciuszek. Tylko Portugalia mogła stanowić zaporę nie do przejścia. Jednak Austriacy na Euro 2016 bardzo mocno rozczarowali. Przegrali 0:2 z Madziarami, bezbramkowo zremisowali z drużyną z Półwyspu Iberyjskiego i na sam koniec, w meczu o wszystko, dostali 1:2 w czapę od ekipy z “Lodowej Wyspy”.

Fala krytyki spadła głównie na Davida Alabę. Wprawdzie w ostatnim meczu zaliczył asystę, ale na tym turnieju nie zdołał rozwinąć skrzydeł. Zwyczajnie zawiódł. Nie był w stanie zademonstrować swoich atutów. W spotkaniu z Portugalią selekcjoner w pewnym momencie stracił cierpliwość i zdjął go pierwszego z murawy. Przygniótł go ciężar presji. Słabą dyspozycję tłumaczył zmęczeniem fizycznym.

Długi sezon dał mi się w znaki. Już po turnieju zauważyłem, że byłem u kresu sił, brakowało mi energii. To była moja pierwsza duża impreza po sezonie klubowym i nowe doświadczenie pod względem fizycznym i psychicznym. Zamierzam wyciągnąć wnioski na przyszłość, o ile oczywiście – na co mam nadzieję – awansujemy do kolejnych mistrzostw – tłumaczył dla goal.com wówczas 24-letni zawodnik.

Wszechstronność. Błogosławieństwo czy przekleństwo?

David Alaba w reprezentacji Austrii pełni różne funkcje. Zagra i na środku obrony, i na boku, i jako szóstka, i jako ósemka. Wachlarz jego możliwości jest ogromny. Najczęściej jednak występował na pozycji środkowego pomocnika. I tak jak to często bywa w przypadku takich graczy, miał być odpowiedzialny za wszystko. Począwszy od destrukcji, kończąc na rozgrywaniu akcji. W zależności od potrzeby selekcjonerzy różnie określali jego boiskową rolę. Tak więc trudno ocenić, czy bilans 13 bramek i 19 asyst w 84 meczach to duże osiągnięcie. W końcu zazwyczaj spełniał zadania w ofensywie.

Na Euro 2020 Franco Foda w pierwszych dwóch spotkaniach desygnował go gry na środku defensywy, a w ostatnim starciu grupowym ustawił na lewej obronie – przeszedł  na ustawienie czwórką z tyłu. Czy Alaba zżyma się na decyzje sternika? – Grałem na wielu pozycjach. Nie obchodzi mnie, gdzie gram, ponieważ jestem szczęśliwy, że mogę pomóc drużynie – mówi kapitan reprezentacji Austrii.

AUSTRIA POKONA WŁOCHY? KURS: 6.60 W FUKSIARZU!

Nowy piłkarz Realu Madryt miał sporo do udowodnienia na tym turnieju. Eliminacje na mundial w Rosji zakończyły się fiaskiem, w marcowych zmaganiach o awans na mistrzostwa Świata do Kataru, Austria przegrała aż 0:4 z Danią i zremisowała 2:2 ze Szkocją. Już na starcie maksymalnie skomplikowała sobie walkę o przepustkę na kolejny duży turniej. Ewentualny blamaż na mistrzostwach Europy byłby kolejną rysą na karierze reprezentacyjnej Alaby. Ale nie będzie to dużym nadużyciem, jeżeli padnie stwierdzenie, że podczas fazy grupowej, w kluczowych momentach, pokazał swój wielki kunszt.

W meczu z Macedonią posłał strasznie niewygodne dla bramkarza dośrodkowanie w pole karne, które Michael Gregoritsch zamienił na gola (1:2). Na zegarze dochodziła 78. minuta, a wcześniej przez Austria przez długi czas waliła głową w mur. Z Ukrainą z rzutu rożnego zaadresował ciasteczko na nogę Christopha Baumgartnera. Delikatnym cieniem na jego dyspozycję w ofensywie kładzie się sprokurowanie jedenastki w starciu z “Oranje”. Niemniej jednak – jak na lidera przystało – z przodu dał coś ekstra. Jasne, to nie były spektakularne występy, ale nie zawiódł, nie zrzucił z siebie odpowiedzialności. Co najważniejsze – wydatnie przyczynił się do historycznego awansu do dalszej fazy. Dobrze wykonał swoją robotę.

Kilka turniejowych liczb Davida Alaby:
  • 2 asysty,
  • 3 kluczowe podania
  • 9 (6) wygranych pojedynków
  • 2 kluczowe interwencje
  • 232 (201) podań – 87%.

***

Za wygranego tych mistrzostw w przypadku reprezentacji Austrii należy uznać jej selekcjonera, Franco Fodę. Austriacka opinia publiczna nie jest jego zwolennikiem. Panuje przekonanie, że nie potrafi wykorzystać potencjału tej kadry, być może najzdolniejszej generacji. David Alaba również gasł pod jego pieczą. Styl, jaki prezentują Austriacy, nie można określić jako przyjemny dla oka. To bardziej pragmatyczna gra, bez większego polotu w ofensywie. Ale najprawdopodobniej uratował posadę, choć awans z sześcioma punktami na koncie nie był dziełem dobrze dobranego planu i formy piłkarzy. Trzeba oddać austriackiej ekipie, że nie miała zamiaru igrać z losem, kombinować w kwestii przeciwnika w 1/8 finału. Wygrała z beznadziejną tego dnia Ukrainą i ostatecznie trafili rozpędzoną Italię, podczas gdy Ukraińcy zmierzą się ze Szwecją.

Austriacy nie mają zupełnie nic do stracenia, tylko pójście na wymianę ciosów z otwartą przyłbicą może skończyć się dla nich źle. Zatem postawią na skomasowaną defensywę, którą sterować będzie David Alaba? Wszystko wskazuje na taki scenariusz.

fot. Newspix

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
5
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

1 komentarz

Loading...