Niemieckie media o Bobiciu w Legii. „Zarejestrowano dwa wstrząsy”

Mikołaj Duda

18 grudnia 2025, 22:25 • 3 min czytania 0

Legia zbiera krytykę swoich działań, jednak teraz wkroczyła ona na nowy poziom. Działania klubu z Łazienkowskiej wzięły na celownik już nawet media w Niemczech. Przede wszystkim uwaga skupiła się na Fredim Bobiciu, który wcześniej pracował w tamtejszych klubach. Wypominana mu jest choćby kompletnie nieudana przygoda w Herthcie Berlin.

Niemieckie media o Bobiciu w Legii. „Zarejestrowano dwa wstrząsy”
Reklama

– W Polsce trzęsienia ziemi są rzadkością. Przynajmniej z geologicznego punktu widzenia. W piłce nożnej u sąsiadów wygląda to jednak inaczej. Tam potrafi solidnie zatrząść. W ubiegłym tygodniu piłkarskie sejsmografy w okolicy Warszawy zarejestrowały od razu dwa wstrząsy.

– Najpierw do Polski dotarła zaskakująca informacja „Kickera” o poszukiwaniu prezesa zarządu przez Hannover. I właśnie tam pojawiło się niespodziewane nazwisko: Fredi Bobić. W Legii Warszawa zadawano sobie pytanie: chwila, czy nasz Fredi Bobić chce nagle uciekać? W końcu niemiecki działacz trafił tu w kwietniu po nieudanym pobycie w Herthcie, sądowych sporach z milionowymi kwotami – czytamy na portalu NTV.

Reklama

Drugim trzęsieniem opisanym w artykule był ostatni wywiad Bobicia w Canal Plus Sport. Szerokim echem poniosły się słowa mocno uderzające w piłkarzy. „Niektórzy piłkarze, szczerze mówiąc, nie mają odwagi nosić tej koszulki” – stwierdził Niemiec.

Bobic: Niektórzy nie mają jaj, by grać w tej koszulce

Krytyka Legii dotarła do Niemiec. „Legia w Polsce jest tym, czym Bayern w Niemczech. A może raczej była?”

Wyniki Legii w bieżących rozgrywkach wzbudziły zainteresowanie nawet za naszą zachodnią granicą. W Niemczech zwracają uwagę, że była hegemonem, niczym Bayern w Bundeslidze, jednak teraz dla klubu z Łazienkowskiej nadszedł gorszy czas i ma na koncie tyle samo punktów, co ostatnia drużyna w tabeli.

– Legia w Polsce jest tym, czym Bayern w Niemczech. A może raczej była? – pada pytanie.

– Dlaczego doszło do tego, że polski rekordzista nagle walczy o utrzymanie, nie wygrał od jedenastu spotkań i nie liczy się w Europie? – na to pytanie już pada odpowiedź. W tekście zauważono, że Legia zarobiła aż 11 milionów euro, ale nie sprowadziła godnych następców dla zawodników, którzy odeszli. Dodatkowo przy odejściu utalentowanych młodych graczy wzrosła średnia wieku w drużynie.

– Od 56 lat klub gra w najwyższej klasie rozgrywkowej, zdobył 15 tytułów, prowadzi w tabeli wszech czasów, daleko przed Lechem Poznań. Jednak w tym sezonie (najciekawszym w tym stuleciu) Legia walczy o utrzymanie, ma tyle samo punktów co ostatnia drużyna w tabeli. W obliczu takiego bilansu nietrudno zrozumieć, dlaczego plotki o Hannoverze budzą zdziwienie w Polsce.

Dalej w tekście możemy przeczytać o mieszanych emocjach, jakie w Niemczech wzbudza Bobić. Z jednej strony chwalony jest za swoją pracę w Frankfurcie, gdzie przy niewielkim budżecie był w stanie zbudować zespół na miarę triumfu w pucharze kraju oraz grze w Lidze Mistrzów. Miał bardzo dobre wyczucie przy budowie kadry, a ze stworzonych fundamentów jego następca korzysta do dzisiaj.

Z drugiej strony przytaczana jest jego praca w Berlinie, gdzie kompletnie nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Miał za zadanie doprowadzić Herthę do sukcesu, jednak nie był w stanie poradzić sobie z zastanymi problemami i większość jego transferów okazało się nietrafionych.

Architekt Eintrachtu, likwidator Big City Herthy. Kim jest Fredi Bobić?

„Jeśli w ogóle zdąży to zrobić” – takimi słowami został zakończony tekst. Jest to odniesienie do zmian, jakie mają zostać zimą przeprowadzone przez Legię, a ich autorem ma być właśnie Bobić, o ile wcześniej nie pożegna się ze swoim stanowiskiem.

Czytaj więcej na Weszło:

Fot. Newspix

0 komentarzy

Legenda w rodzinie głosi, że piłka podobno towarzyszyła mu już podczas narodzin. Jego pierwsze wspomnienia sięgają do MŚ w Brazylii w 2014 roku, kiedy jako siedmiolatek z zafascynowaniem oglądał jak przyszły piłkarz Górnika Zabrze sięga po trofeum. 100% na 100% jego uwagi zajmuje polska piłka. Przy trzeciej godzinie monologu o rezerwowym Radomiaka jego słuchacze często tracą cierpliwość. We wtorek i środę zbiera siły przed czwartkowym wieczorem, spędzanym wspólnie z jego ulubioną Ligą Konferencji. Gdy ktoś się go zapyta o piłkarza o imieniu Lamine, to bez zawahania odpowie Diaby-Fadiga

Rozwiń

Najnowsze

Inne sporty

Ratajski w drugiej rundzie MŚ. Łatwe zwycięstwo i rzucony Big Fish

redakcja
0
Ratajski w drugiej rundzie MŚ. Łatwe zwycięstwo i rzucony Big Fish
Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama