Na pewno nie tak wyobrażał sobie Dawid Szwarga początek tego sezonu w wykonaniu Arki Gdynia. Jego zespół w 10 kolejkach wywalczył tylko dziewięć punktów i zdobył ledwie… pięć bramek (tracąc aż 14). Po klęsce 0:4 z Zagłębiem Lubin szkoleniowiec ma świadomość, że dzisiejszy mecz przeciwko Cracovii (20.15) ma bardzo duże znaczenie dla jego przyszłości. – Nie jestem w tym sporcie od wczoraj – mówi Szwarga, cytowany przez serwis WP SportoweFakty.

Przed meczem z Cracovią Szwarga został spytany, czy ma świadomość, że cierpliwość jego szefów może się wkrótce skończyć. Mimo że ci zapewniali, że Arka pod jego wodzą ma być projektem długoterminowym.
Dawid Szwarga przed meczem Arka Gdynia – Cracovia: Gdy nie ma wyników, żaden trener nie utrzyma pozycji
– To bardziej pytanie do osób nade mną. Myślę, że w piłce coś takiego nie istnieje. Jeżeli nie będzie wyników, to żaden trener nie utrzyma swojej pozycji. Mam tego pełną świadomość – mówi szkoleniowiec, którego Arka wygrała w tym sezonie dwa mecze, trzy zremisowała i zanotowała pięć porażek. Plusem może być tylko fakt, że zespół z Gdynia to jedna z pięciu drużyn Ekstraklasy, które nie przegrały dotąd na własnym obiekcie. Pozostałe to: Legia Warszawa, Motor Lublin, Zagłębie Lubin i dzisiejszy rywal, Cracovia.
– Nie daję sobie ultimatum punktowego, natomiast każda porażka nie wzmacnia mojej pozycji jako trenera. Co tydzień jest zebranie zarządu i co tydzień masz weryfikację, jak twoja firma funkcjonuje. Albo funkcjonuje w dobrym kierunku, czyli wygrywasz, albo w złym kierunku i przegrywasz. Może w biznesie jest trochę łatwiej, bo masz kwartalne raporty. Tutaj masz weryfikację co tydzień – dodał Szwarga.
Na koniec stwierdził, że żadnego ultimatum od swoich szefów nie otrzymał, ale funkcjonuje w tym sporcie nie od wczoraj.
Fot. Newspix.pl