Pogromca Lecha zwolniony. Cztery mecze bez wygranej wystarczyły

Maciej Bartkowiak

16 grudnia 2025, 09:15 • 3 min czytania 6

Kolejny czołowy belgijski klub zmienia trenera. Po Club Brugge i KAA Gent nowego szkoleniowca mieć będzie KRC Genk. Pogromca Lecha Poznań z ostatniej rundy eliminacji Ligi Europy zwolnił Thorstena Finka. Wystarczyła do tego seria czterech meczów bez wygranej, choć jeszcze niedawno nie przegrał ośmiu meczów z rzędu.

Pogromca Lecha zwolniony. Cztery mecze bez wygranej wystarczyły
Reklama

KRC Genk zwolnił trenera

Po półtora roku zakończyła się kadencja Thorstena Finka w KRC Genk. Wydaje się, że klubowe władze szybko straciły cierpliwość, bo do zwolnienia Niemca wystarczyła seria czterech meczów bez wygranej. Zanim obniżka formy nastąpiła, Genk przegrał ledwie jeden z jedenastu meczów i zanotował w tym czasie serię ośmiu meczów bez porażki. W jej trakcie piłkarze Finka zdołali choćby w Lidze Europy urwać punkty Betisowi, pokonać mistrza Szwajcarii z Bazylei czy ograć na wyjeździe Bragę. Przekłada się to na miejsce premiowane grą w fazie pucharowej.

Decyzja władz Genku głównie spotkała się z mocną krytyką ze strony kibiców. „Jak można budować klub na dłuższą metę, jeśli podejmuje się taką decyzję po świetnym roku i mniej udanych sześciu miesiącach?”, „Fink musiał zapłacić za nieudaną politykę transferową. Wstyd.” – czytamy w komentarzach pod wpisem informującym o zwolnieniu. Nie brakowało jednak głosów, że zwolnienie było koniecznie. „Od play-offów sytuacja się pogarszała, więc nie można powiedzieć, że zarząd był niecierpliwy. Gra tej drużyny musi ulec poprawie.”

Reklama

Był krok od mistrzostwa

Play-offy, o których mowa w jednym z komentarzu, są prawdopodobnie największą traumą, jaką fani Genku przeżyli w swoim kibicowskim życiu. Genk przystępował do play-offów z pozycji lidera i mimo podziału punktów wciąż miał pięć punktów przewagi nad drugim Club Brugge. Pierwszego od 2019 roku mistrzostwa Belgii jednak nie było, bo w trakcie play-offów przydarzyła się passa sześciu meczów bez wygranej. W trakcie tej serii Genk przegrał pięć razy, z czego czterokrotnie z bezpośrednimi rywalami do tytułu – Brugią i Unionem SG.

W konsekwencji zespół Finka spadł na trzecie miejsce w tabeli i mimo dwóch zwycięstw na koniec sezonu pozostał na najniższym stopniu podium. Pozycja ta dawała Genkowi jedynie udział w eliminacjach Ligi Europy. Przeszedł je bez problemu – na drodze do fazy ligowej miał tylko jednego rywala, Lecha Poznań. Genk awans zapewnił sobie już w pierwszym meczu, bowiem wygrał przy Bułgarskiej aż 5:1.

Po dwumeczu z mistrzem Polski Fink stracił swojego najlepszego zawodnika. Za 26 milionów euro (dane za portalem Transfermarkt) do Wolverhampton sprzedany został król strzelców poprzedniego sezonu ligi belgijskiej, Tolu Alokodare. Wcześniej za blisko 20 milionów euro do Arabii Saudyjskiej odszedł inny ważny członek drużyny, Christopher Bonsu Baah. Nie sprzedano za to Koreańczyka Oha Hyeona-Guy, który po odejściu Alokodare ciągnie ofensywę zespołu. Również jego brak pewnie zakończyłby się katastrofą, bo sprowadzony w miejsce Alokodare Jusef Erabi strzelił w tym sezonie tylko jednego gola. Skuteczny jest za to kupiony Aaron Bibout, ale gra on tylko w rezerwach.

Thorsten Fink Genk prowadził od czerwca 2024 roku. W poprzednim sezonie jednym z członków jego sztabu był Przemysław Łagożny. Polak odpowiadał za dział analizy. Wraz z końcem rozgrywek doszło jednak do rozstania z nim. „Klub i polski asystent trenera Flika uzgodnili to po rozmowach. Pomimo udanego sezonu, obie strony postanowiły zakończyć współpracę” – informowano w komunikacie.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Newspix

6 komentarzy

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piłki i rodowity poznaniak, więc zainteresowanie Ekstraklasą było mu pisane. Kiedy pada zdanie, że "po takich historiach młodzi chłopcy zakochują się w piłce", to czuje się wywołany do tablicy w związku z mistrzostwem Leicester City. W wolnych chwilach lubi zmęczyć się bieganiem, a po nim zasiąść do czytania kryminału.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Inne ligi zagraniczne

Reklama
Reklama