Reklama

Ekstraklasa - 18. Kolejka

Dawid Drachal 25"
Kamil Zapolnik 77"
Bernardo Vital 40"

Trudno oglądać Jagę. Znów została zbrukana

Jakub Białek

07 grudnia 2025, 14:40 • 4 min czytania 69 komentarzy

Jagiellonia Białystok znajduje się w… dołku. Zastanawiamy się, czy można mówić już w kontekście podlaskiego klubu o kryzysie, bo ostatnie tygodnie są zaskakująco słabe – tak jeśli chodzi o wyniki, jak i test oka. Dla bezpieczeństwa uznajmy, że to po prostu dołek. Duży dołek, bardzo niepokojący, który trudno wytłumaczyć.

Trudno oglądać Jagę. Znów została zbrukana

Pięć ostatnich meczów drużyny Adriana Siemieńca w Ekstraklasie to trzy porażki. W dodatku odpadła ona z Pucharu Polski, zremisowała ze Szkendiją w Lidze Konferencji, dawno nie rozegrała dobrego meczu od A do Z. Zaciął się jej lider, Jesus Imaz, zacięła też cała ofensywa. To, co jeszcze kilka tygodni temu wyglądało jak tryb ekonomiczny, z premedytacją wrzucany na kolejne spotkania, dziś przypomina bardziej bezradność.

Reklama

Jednak Jaga nie jest projektem idealnym, który nie traci na jakości nawet przy fali odejść i transferach robionych po kosztach.

Bruk-Bet – Jagiellonia 2:1. Patent na Dumę Podlasia

Mecze Bruk-Betu z Jagiellonią to materiał co najmniej dla „Sprawy dla reportera”. Pierwsze spotkanie obu zespołów – absurdalne 0:4! – to najbardziej losowy mecz w tym sezonie. Tym bardziej, że po tym bolesnym łomocie Jaga zaliczyła długą serię meczów bez porażki, a niecieczanie szybko dali do zrozumienia, że jedyne, o co powalczą w tym sezonie, to utrzymanie (a szanse wcale nie są duże).

Niedzielny mecz to zupełnie inna kategoria. Przypominał bardziej starcie Bruk-Betu z Górnikiem z czwartej kolejki, gdy jedna strona non stop atakowała, a druga strzeliła bramkę przy pomocy szczęścia. Dziś gole dla beniaminka były dwa i przy obu największą zasługę może dopisać sobie piłkarz o nazwisku Przypadek.

To w dużej mierze pan Przypadek sprawił bowiem, że Drachal akurat tak przeciął piłkę po stałym fragmencie gry, że nie dał szans swojemu bramkarzowi.

To też pan Przypadek jest odpowiedzialny za to, że Wojtuszek zablokował akcję oszukując Abramowicza.

Oczywiście, szczęściu trzeba też pomóc, ale to akurat zwykły pech. Bruk-Bet niczego nie grał w ofensywie. W przerwie – na którą schodził przy 1:1 – miał xG na poziomie 0,08. Oddał tylko jeden strzał. W przekroju całego meczu statystyki też nie oszałamiają – sześć strzałów, jeden celny, zaledwie 27% posiadania piłki. No i dwa gole, to najważniejsze.

Powinien być jeszcze trzeci, bo Jimenez biegł przez pół boiska z piłką, wykorzystując naiwne ustawienie obrony Jagi. Kiedy ruszał do podania, odstawił najbliższego defensora na dobre kilka metrów. Tylko on sam jeden wie, w jaki sposób dał się dogonić Stojinoviciowi (dla którego wielkie brawa). Jimenez napotkał na swojej drodze prawdziwy mur i ze. stuprocentowej sytuacji wycisnął jedynie pokraczną próbę wymuszenia jedenastki.

Jagiellonia przegrała na własne życzenie

Jagiellonia nie przegrała dlatego, że straciła dwie pechowe bramki. Bo Jagiellonia w formie wygrałaby te zawody 5:2. Dziś jednak męczyła się w ofensywie. Jeśli ktoś zapadł w śpiączkę na dwa-trzy miesiące i wybudził się akurat na mecz z Bruk-Betem, mógł dostać szoku. Jadze brakuje polotu, jakim czarowała jeszcze na początku tego sezonu. Gra na stojąco, jest niedokładna, toczy mało pojedynków, wielu zawodników jest pod formą.

Najbardziej widać to po Imazie, który w listopadzie i grudniu nie zaliczył żadnej liczby. Za nim już szóste spotkanie z rzędu bez konkretu w ofensywie. Wiadomo, nie ma co dramatyzować, bo w przekroju całej rundy Hiszpan i tak jest ścisłą czołówką najlepszych zawodników w Ekstraklasie. Trzeba jednak odnotować, że doszło do lekkiego załamania formy piłkarza absolutnie dla Jagi kluczowego. To bez wątpienia jeden z powodów, dla którego cały zespół wygląda blado. Przypomnijmy – do listopada Imaz miał na swoim koncie już prawie double-dobule – dwanaście bramek i dziewięć asyst, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki.

Słabo zagrał dziś też Pululu. Jak wyszedł sam na sam, demolując Kasperkiewicza, to piłka zaplątała mu się pod nogą. Przy innych dogodnych okazjach źle podał do Imaza albo odpalił rakietę ziemia-powietrze. Jedynego gola białostoczanie strzelili po rzucie rożnym. Niby tłamsili, mieli piłkę przy nodze, ale byli w tym wszystkim niezwykle bezradni. Smutno się na to patrzyło. Nie do takiej Jagiellonii jesteśmy przyzwyczajeni.

6
Chovan
4
Kasperkiewicz
6
Kopacz
yellow-card
5
Isik
3
Wolski
5
Kubica
4
Ambrosiewicz
6
Hilbrycht
2 -
Jimenez
6
Zapolnik
1
3
Strzałek
Jarosław Przybył 5

Zmiany:

icon-swap
Sergio Guerrero
5
Maciej Ambrosiewicz
icon-swap
Rafał Kurzawa
5
I. Strzałek
1
icon-swap
Radu Boboc
6
Damian Hilbrycht
1
icon-swap
Wojciech Jakubik
Jesus Jimenez

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: 

Fot. newspix.pl

69 komentarzy

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama

Statystyki

2
Strzały celne
8
1
Strzały celne 1. połowa
7
1
Strzały celne 2. połowa
1
1
Strzały niecelne
6
1
Strzały niecelne 1. połowa
2
7
Interwencje bramkarza
1
40
Posiadanie piłki
60
2
Rzuty rożne
10
2
Rzuty rożne 2. połowa
5
18
Faule
10
8
Faule 1. połowa
4
10
Faule 2. połowa
6
1
Żółte kartki
2
1
Żółte kartki 1. połowa
1

Informacja o meczu

Data:
niedziela, 07 grudnia 2025 12:15
Sędzia:
Jarosław Przybył
Reklama