Reklama
Antoni Figlewicz

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń
Ekstraklasa

Widzew i kierunek rozwoju. Dyktatura Excela czy rząd dusz?

Takie dylematy są lepsze niż zaglądający w oczy spadek na zaplecze Ekstraklasy, ale też męczą fanów Widzewa niemiłosiernie. Niejeden pewnie budzi się w środku nocy mokry od potu i nie tylko potu, bo śnił mu się jego ukochany klub, będący przez najbliższe dziesięć czy dwadzieścia lat ligowym średniakiem. Takim, który wyżej dupy już nie podskoczy, ale też nie musi się przepychać z kasztanami z dna tabeli. Straszna wizja… Jest też jednak inny kibic – […]
Antoni Figlewicz
38
Anglia

Amorim wreszcie “trochę” zadowolony. “To było bardzo ważne”

Antoni Figlewicz
1
Amorim wreszcie “trochę” zadowolony. “To było bardzo ważne”