W dzisiejszej “Bramie dnia” cofniemy się odpowiednio o 18 i 16 lat. Czyja bramka tym razem przypadnie wam mocniej go gustu? Zapraszamy do zabawy wraz z naszymi partnerami z firmy Gatigo.
RUI COSTA VS ANGLIA (24.06.2004)
Starcia Portugalczyków z Anglikami na wielkich turniejach stanowiły przed laty gwarancję wielkich emocji. Wyjątku nie było na Euro 2004, gdy gospodarze po niesamowitej serii rzutów karnych wyeliminowali z turnieju rozpędzonych “Synów Albionu”. Kapitalnym widowiskiem była w tamtym spotkaniu dogrywka, toczona według zasady srebrnego gola. Choć Rui Costa dał prowadzenie Portugalczykom, Frank Lampard zdołał wyrównać i przywrócić Anglii nadzieje na sukces.
Jak się okazało: były to jednak nadzieje płonne.
Do tytułu “Bramy dnia” nominujemy trafienie Costy. Legendarny rozgrywający Fiorentiny i Milanu huknął naprawdę kapitalnie, nie dając najmniejszych szans Davidowi Jamesowi na skuteczną interwencję. Wydawało się wówczas, że jest już po meczu. Tymczasem spotkanie dopiero się rozkręcało.
MAXI RODRIGUEZ VS MEKSYK (24.06.2006)
Nie ma większych specjalistów od odpadania w fazach grupowych wielkich imprez od Polaków, nie ma większych specjalistów od odpadania w 1/8 finału mundiali niż Meksykanie. Na mistrzostwach świata w Niemczech ekipa Meksyku również poległa na pierwszym etapie pucharowej fazy turnieju, pogrążona przez niezapomniane, przepiękne trafienie autorstwa Maxiego Rodrigueza.
Trzeba Argentyńczykom oddać, że na mundialu w Niemczech potrafili pograć naprawdę efektownie.
Który gol bardziej przypadł wam do gusty – Costy czy Rodrigueza? Głosujcie!