We wczorajszym starciu Samuel Eto’o pokonał Thierry’ego Henry’ego w starciu wagi ciężkiej. Dziś z kolei zapraszamy na kolejny odcinek “Bramy dnia”, w którym postanowiliśmy nawiązać do wczorajszych klasyków. A że klasyki grała prawie cała Europa, od Hiszpanii po Holandię, to skojarzyliśmy taki duecik.
RAFAEL VAN DER VAART VS FEYENOORD (30.11.2003)
O rety, jak on to zmieścił. Ciężar meczów Ajaksu z Feyenoordem wszyscy doskonale znamy, ale już pal licho stawkę meczu, pal licho ten cały prestiż. Chodzi o techniczną maestrię przy całej akcji. Przerzut, a może raczej przeciągnięte dośrodkowanie. Zgranie do środka, nieco sytuacyjne, ekwilibrystyczne. No i wreszcie ta najważniejsze część – van der Vaart niczym jakiś skorpion rzuca się na murawę i uderza piętą. Klasyka.
MAICON VS JUVENTUS (15.4.2010)
Był klasyk holenderski, czas na klasyk włoski. W ten weekend Inter zremisował z Juventusem 1:1, ponad dekadę temu wygrał 2:0, potwierdzając, że sezon 2009/10 należy do nich. Choć dzisiaj tamten sezon mediolańczyków wspominamy przede wszystkim przez pryzmat Ligi Mistrzów – a więc gry momentami dość topornej, skupionej na defensywie i szybkich kontrach, o tyle w lidze potrafili zaczarować. Jak choćby Maicon, przy tym trafieniu. Żonglerka, luz, atomowy strzał. Kolejny kroczek do potrójnej korony – Inter wygrał wtedy ligę, puchar oraz Champions League.
Czas na głosowanie.