Daniel Sturridge przez ponad półtora roku pozostawał bez klubu. Z angielskim napastnikiem w marcu 2020 roku kontrakt rozwiązał Trabzonspor. Była to kara dla zawodnika za nieprzestrzeganie zasad dotyczących korzystania przez piłkarzy z zakładów bukmacherskich.
Na tym niemiłe informacje się nie skończyły, bowiem Sturridge został oficjalnie zawieszony. Chociaż początkowo kara miała obowiązywać tylko przez dwa tygodnie, przedłużono ją do czterech miesięcy. W praktyce oznaczało to, że Sturridge mógł wrócić do zawodu dopiero wraz z końcem sezonu 2019/20.
Niestety, żaden klub nie był zainteresowany jego usługami i bezrobocie tylko się przedłużało. Wydawało się, że na byłego snajpera Liverpoolu skusi się Mallorca, wszak to właśnie z hiszpańskim klubem trenował Anglik. Ostatecznie do podpisania umowy nie doszło.
W końcu jednak Sturridge znalazł nowe miejsce na ziemi. Zagra w Australii, po tym jak podpisał roczną umowę z Perth Glory. Sezon tamtejszej ekstraklasy rozpoczyna się w przyszłym miesiącu.
Ubiegłe rozgrywki nowy klub 32-letniego Anglika zakończył na dziewiątym miejscu.
Fot.Newspix