Chociaż ostatecznie FC Kopenhaga wygrała z Lincoln Red Imps 3:1, w pewnym momencie zrobiło się dość nerwowo. Duńczycy niespodziewanie stracili prowadzenie, a w akcję poprzedzającą stratę bramki – niestety – zamieszany był Kamil Grabara.
Wszystko bowiem zaczęło się od nieprzyjemnego podania w kierunku polskiego bramkarza, a następnie złego przyjęcia Grabary i kiksu, w efekcie którego ekipa z Gibraltaru wykonywała rzut rożny. To właśnie stały fragment gry przyniósł przyjezdnym gola.
Gola historycznego, bo nigdy wcześniej ekipa z tego państwa nie strzeliła gola w Lidze Konferencji, ani żadnych właściwych europejskich rozgrywkach. Tymczasem wczoraj Marco Rosa popisał się naprawdę precyzyjnym uderzeniem. Piłkarz przyjął futbolówkę na granicy pola karnego, a następnie oddał silny strzał. Grabara w tej sytuacji był w gruncie rzeczy bezradny, bo interwencję utrudnił mu jeszcze rykoszet.
Bramkę można zobaczyć na oficjalnej stronie UEFA.
Po dwóch spotkaniach FC Kopenhaga przewodzi swojej grupie Ligi Konferencji, mając komplet punktów.
Fot.FotoPyk