Bryan Dodien do masowej świadomości dostał się w 2019 roku, gdy wrócił w szeregi Juventusu. 15-letni wówczas chłopiec pokonał raka, a utytułowany klub umożliwił mu wznowienie treningów.
Dodien tragiczną diagnozę usłyszał już w 2015 roku, gdy był na początku swojej przygody ze Starą Damą. Zdiagnozowano u niego nowotwór, który zmusił go do odwieszenia butów na kołek i rozpoczęcia walki o życie. Po czterech latach wydawało się, że jego najważniejsza bitwa została wygrana.
Badania były optymistyczne. Dodien mógł wrócić do gry, zadebiutował nawet w drużynie U-15 Juventusu. Niestety, optymizm okazał się przedwczesny.
Juventus poinformował o śmierci swojego 17-letniego piłkarza. W oficjalnym komunikacie nie ma podanej przyczyny odejścia Dodiena, włoskie media spekulują jedynie, że chłopiec od jakiegoś czasu mierzył się z nawrotem choroby.
Swoje kondolencje złożyli nie tylko obecni piłkarze Starej Damy, ale też Paul Pogba, który od początku wspierał nastolatka.