Wiele osób mogło zapomnieć, że ten chłopak pozostaje na Stamford Bridge i nie ma się czemu dziwić. Matt Miazga jest w Chelsea od 2016 roku, ale większość tego czasu spędził na wypożyczeniach. Teraz wybiera się na kolejne.
Reprezentanta USA zdołało do siebie przekonać Deportivo Alaves, które będzie siódmym klubem w karierze środkowego obrońcy. Jednakże znowu Miazga nie zagrzeje miejsca na stałe, bo hiszpański klub chce jedynie wypożyczyć 26-latka.
Wcześniej na taki ruch zdecydowało się Vitesse, Nantes, Reading, a ostatnio Anderlecht, gdzie defensor był jednym z podstawowych zawodników.
Teraz przyszedł na kolejną zmianę w jego życiu, dzięki której Miazga odwiedzi piąty kraj na Starym Kontynencie. Niemal na pewno będzie takich państw więcej, bo przy okazji porozumienia z Deportivo Alaves, Miazga przedłużył z Chelsea kontrakt, co w praktyce może oznaczać kolejne wypożyczenie lub ostateczny transfer. Nowa umowa będzie obowiązywała do 2023 roku.
Od 2016 roku obrońca zagrał dla londyńskiego klubu zaledwie dwa oficjalne mecze – były to ligowe potyczki z Aston Villą i Swansea City.
Fot.Newspix