Lubimy Gerarda Badię. Mamy do niego słabość. Nieprawdopodobnie związał się ten sympatyczny Hiszpan z Piastem, z Ekstraklasą, z Polską. Choć od lipca nie jest już zawodnikiem Piasta, to dalej pełno go w Gliwicach.
Piast pożegnał swoją legendę w piękny sposób. Numer 21, który do tej pory należał do Hiszpana, został zastrzeżony. Zorganizowano pożegnanie, podczas którego swoją miłość i sympatię do Badii mogli wyrazić kibice Piasta. On sam z wysokości trybun oglądał spotkanie Piasta z Rakowem na inauguracje trwającego sezonu Ekstraklasy. Jak się jednak okazuje, Badia nie zamierza zniknąć ze Stadionu Miejskiego w Gliwicach im. Piotra Wieczorka.
Krótka historia w trzech tweetach.
Hej @PiastGliwiceSA Możecie mi załatwić 1 bilet na sobota? Sektor nieważne…Może być obok W👑 . CZPG 💙❤️ #NieŻartuje
— Gerard (@GerardBadia) August 12, 2021
Hej Badi! Wiadomo! 💙❤️
PS A co, już Ci się znudziło w Hiszpanii? 😘
— Piast Gliwice (@PiastGliwiceSA) August 12, 2021
Niedawno się wzruszał, dziś znowu dopinguje swój @PiastGliwiceSA z trybun – @GerardBadia nie zapomina o byłym klubie! 👊#PIAWPŁ 3:1 pic.twitter.com/WeR0PtaODX
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) August 14, 2021
No i pięknie. Badia od nowego sezonu będzie występował w okręgowym, katalońskim klubie FC Asco. W międzyczasie będzie również pracował jako mechanik samochodowy.
Fot. 400mm.pl