Z piekła do nieba – tak wygląda przygoda Vladislavsa Gutkovskisa w Rakowie Częstochowa. Łotewski napastnik często był krytykowany – także przez nas – za brak skuteczności i wiadomo, mieliśmy ku temu powody. Teraz jednak Gutkovskis zapisał się na kartach historii „Medalików”, zdobywając bramkę w drugim meczu z rzędu.
W weekend Gutkovskis pojawił się na boisku w roli jokera w meczu z Wisłą Kraków. Efekt był piorunujący – dośrodkowanie, gol, wygrana Rakowa. Teraz Łotysz wszedł na murawę w trakcie meczu z Rubinem Kazań i… scenariusz się powtórzył. Centra, Gutkovskis pakuje piłkę do bramki i częstochowianie odnoszą historyczne zwycięstwo w europejskich pucharach. Historyczne, bo pierwsze, a autorem premierowej bramki Rakowa w Europie został właśnie były snajper Bruk-Bet Termaliki Nieciecza.
Oczywiście nie byłoby tego awansu, gdyby nie obroniony rzut karny (wielki Vladan Kovacević), ale mimo wszystko warto docenić Łotysza. Jak wyliczył Cezary Kawecki na Twitterze, Raków jeszcze nigdy nie przegrał, ani nawet nie zremisował meczu, w którym Gutkovskis trafiał do siatki. Jego bilans to:
- 40 meczów
- 2646 minut
- 14 goli
Bramki Gutkovskisa były bezcenne w drodze Rakowa po Puchar Polski. W tych rozgrywkach trafiał pięć razy z rzędu, od 1. rundy rozgrywek aż po półfinał.
fot. Newspix
