Według francuskich mediów działacze PSG przygotowali dla Leo Messiego ofertę trzyletniej umowy, na mocy której miałby zarabiać 40 milionów euro rocznie. Sęk w tym, że klub z Parku Książąt na liście płac ma horrendalnie wysokie kontrakty innych zawodników, a kolejny ogromny wydatek w postaci pensji Argentyńczyka mógłby spowodować, że przekroczy limit wynagrodzeń w związku z Finansowym Fair Play. Problem? Bądźmy poważni. Jak donosi „SER Catalunya”, ze względu na to, że Katar jest gospodarzem MŚ w 2022 r., komisja postanowiła pomóc paryżanom.
Generalnie już dawano wiadomo, że przepisy Finansowego Fair Play są maksymalnie naginane przez kluby, a sama idea wyrównywania szans to wydmuszka. Oczywiście UEFA powołała gros organów kontrolujących działaczy największych europejskich drużyn, tyle że kończy się na pogrożeniu palcem, jakimś tam zakazie transferowym, który za chwilę jest zdjęty i to byłoby wszystko. Poza tym rzekomo jest super.
A tu proszę – okazuje się, że „obrońcy romantycznego futbolu” z europejskiej federacji idą na rękę działaczom PSG. Wszak klub należy do katarskiego kapitału – fundusz Qatar Sports Investments. Znaczy, nikogo nie może to dziwić. Natomiast – jeżeli doniesienia katalońskich mediów są prawdziwe – UEFA wzniesie się na szczyt hipokryzji i obłudy.