Tydzień temu pisaliśmy o niefortunnym wejściu w sezon Grzegorza Krychowiaka – pomocnik reprezentacji Polski w meczu o Superpuchar Rosji zaliczył „asystę” przy jednej z bramek Zenitu Sankt Petersburg. Na szczęście dziś, w pierwszej kolejce ligi rosyjskiej, piłkarz Lokomotiwu Moskwa zanotował już udział przy bramce swojej drużyny. I to przy golu, który był punktem zwrotnym spotkania z Arsienałem Tuła.
Do 80. minuty ekipa Krychowiaka i Macieja Rybusa przegrywała 0-1. Chwilę przed nią jeden z rywali wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Wyrównać udało się po stałym fragmencie. Krychowiak przytomnie zamknął akcję i dograł piłkę pod nogi Rifata Żemaletdinowa (od 1:44:45).
Po tym golu piłkarze stołecznej drużyny zdążyli strzelić jeszcze dwa gole (znów Żemaletdinow i Smołow) i ostatecznie wygrali dość pewnie. Maciej Rybus spędził na boisku 69 minut.
Fot. newspix.pl