ŁUKASZ FABIAŃSKI. WSZYSCY PREZYDENCI, WOJEWODOWIE, BURMISTRZOWIE I STAROŚCI TEGO KRAJU GO ZNIENAWIDZĄ. WYSTARCZYŁ JEDEN TRIK. BRAMKARZ REPREZENTACJI POLSKI UJAWNIŁ ŚCIŚLE UKRYWANĄ TAJEMNICĘ PRZECINANIA WSTĘG. KWADRATOWY NAWIAS ROZPOCZNIJ – ZOBACZ JAK – KWARATOWY NAWIAS ZAKOŃCZ.
Wybaczcie nam Caps Locka. Nie zaciął się nam klawisz na klawiaturze, ale tak bardzo chcieliśmy dać taki tytuł, że aż musieliśmy umieścić to w leadzie. Wszystko dlatego, że Łukasz Fabiański serio jest mistrzem przecinania wstęg. Przynajmniej tak wynika z konferencji prasowej reprezentacji Polski w Opalenicy, gdzie kadra przygotowuje się na Euro. Dziennikarze mogli bramkarza West Hamu spytać o wszystko, w końcu europejski czempionat tuż, tuż, ale nieważne były kwestie formy, samopoczucia, zbliżającego się meczu z Islandią, kiedy można było spytać o przecinanie wstęgi w ośrodku hotelu Remes w Opalenicy, w czym Fabiański uczestniczył wraz z Robertem Lewandowskim.
– Wiem, że przecinał pan wstęgę – zaczął dociekliwy dziennikarz.
– Tak – mądrze odparł Fabiański.
– Brał pan kiedyś tu wesele – zauważył czujnie reporter.
– Wesele – potwierdził błyskotliwe Fabiański.
– Może pan opisać jak wyglądało to przecięcie wstęgi? – padło w końcu sakramentalne pytanie.
– Wziąłem nożyczki i przeciąłem. I to tyle – ZDRADZIŁ Fabiański.
Po intensywnych przygotowaniach do konferencji kadry, dziennikarz Interii wypalił!🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤣#konferencjaLIVE #Fabiański pic.twitter.com/S6nB0RYnY4
— Ramirez (@CommonSensePL) June 5, 2021
Panie i panowie, panowie i panie – wow. No – wow. Pytanie – top. Odpowiedź – top. Władze kraju – od czasów niepamiętanych – głowią się, jak to robić, jak przecinać wstęgi na tych wszystkich halach sportowych, basenach, lodowiskach, lotniskach, wybiegach dla pasów itd., a tu proszę, Fabiański załatwił sprawę w siedmiu słowach.
Trochę zawiódł nas dziennikarz, bo nie dopytał o kilka fundamentalnych kwestii:
a) jakiego koloru była wstęga?
b) jakiej grubości była wstęga?
c) czy nożyczki ostro cięły?
d) w którym momencie od wzięcia nożyczek w ręce do zbliżenia ich do wstęgi, w głowie Fabiańskiego pojawiło się zwątpienie?
Wiecie, to jest dziennikarski elementarz. Aż wstyd, że nikt inny na sali o to nie zapytał. Przecież, na tu i teraz, to są rzeczy najważniejsze. Jeszcze ważniejsze niż koncert braci Golec sprzed kilku dni…