Rozgrywki 1. i 2. ligi wciąż trwają, jednak nie przeszkadza to klubom w szukaniu wzmocnień na nowy sezon. Latem gorąco zrobi się wokół Radosława Gołębiowskiego. 20-letni pomocnik Skry Częstochowa powinien trafić na wyższy poziom rozgrywkowy. Z tego co udało nam się ustalić, jego zatrudnieniem zainteresowane są minimum cztery kluby. Wszystkie obserwowały piłkarza w tym sezonie, a część z nich powoli przechodzi do konkretów w tej sprawie.
Gołębiowski to podstawowy młodzieżowiec Skry, która jest liderem klasyfikacji Pro Junior System. 20-latek rozegrał w tym sezonie 28 spotkań, spędzając na boisku 2055 minut. To lewonożny zawodnik, którego dużym atutem jest uniwersalność, bo może grać na kilku pozycjach na boisku. – To “dziesiątka” lub “ósemka”. Oczywiście może też zagrać na lewej obronie. Grałem systemem, w którym wpuszczałem lewych obrońców do środka i wtedy był rozgrywającą “szóstką”. Można go wystawiać na wielu pozycjach – mówi nam Marek Gołębiewski, były trener częstochowskiego drugoligowca.
Bruk-Bet, Resovia, Widzew i Zagłębie zainteresowane Radosławem Gołębiowskim
20-letni zawodnik (rocznik 2001 – przyp.) rozgrywa właśnie najlepszy sezon w karierze, bo ma na koncie dwie bramki i tyle samo asyst. Widać też, że procentuje doświadczenie, bo to jego trzeci rok spędzony w drugiej lidze. – Mobilny i dynamiczny zawodnik. Jest odważny i nie boi się wchodzić w pojedynki – opisuje zawodnika Maciej Szcześniewski, który komentuje mecze na tym poziomie rozgrywkowym. – Jest zaawansowany technicznie, ma dobry przegląd pola. Podejmuje dobre wybory w trakcie meczu. Jeśli chodzi o słabsze strony to gra w defensywie i fizyczność. Ale można nad tym pracować – dodaje były opiekun piłkarza.
Z tego co słyszymy, zatrudnieniem Radosława Gołębiowskiego zainteresowane są minimum cztery kluby. Na radarach mają go:
- Bruk-Bet Termalica Nieciecza
- Resovia Rzeszów
- Widzew Łódź
- Zagłębie Sosnowiec, które rzekomo jest liderem w wyścigu po podpis piłkarza
Słyszymy także, że zawodnika obserwują zespoły, które są w walce o awans do 1. ligi oraz drużyny z Ekstraklasy. Skra Częstochowa nie zarobi na tym transferze, bo kontrakt pomocnika wygasa wraz z końcem sezonu. Zainteresowany musi więc jedynie wpłacić ekwiwalent za wyszkolenie w wysokości ok. 40 tys. zł. Częstochowianie nie mogą jednak narzekać, bo to m.in. dzięki Gołębiowskiemu zarobią spore pieniądze z Pro Junior System (najpewniej 1,1 mln zł – przyp.).
Mikołaj Biegański trafi do Ekstraklasy?
Innym młodzieżowcem ze Skry Częstochowa, który zebrał sporo punktów w Pro Junior System i przykuł uwagę silniejszych klubów, jest Mikołaj Biegański. 19-letni (rocznik 2002 – przyp.) golkiper to talent, o którym mówi się od lat. W 2. lidze zaliczył już 64 występy, do tego ma na koncie grę w reprezentacji Polski U-17 (7 występów) i U-16 (3 mecze). On także rozgrywka najlepszy sezon w karierze. Wystarczy spojrzeć na liczby.
- 14 czystych kont
- 29 wpuszczonych goli (mniej niż 1 na mecz)
- obroniony rzut karny
– Bardzo dobrze prezentował się już w poprzednim sezonie. Zdolny chłopak, ma dużo interwencji, które ratują punkty Skrze. Ma idealne warunki, bo ani nie jest za mały, ani za wysoki, a ja jestem fanem bramkarzy, którzy są sprawni. Mimo młodego wieku podejmuje dobre decyzje przy wyjściach, dobrze gra na przedpolu, a na linii jest bardzo dynamiczny i ma dobre “zebranie się” do piłki – mówi nam Szcześniewski.
W przypadku Biegańskiego w grę wchodzi już raczej Ekstraklasa. Na radarze mają go minimum trzy kluby. W kwietniu portal “Nasze Małopolskie” za komentatorami TVP Sport informował, że jednym z nich jest Wisła Kraków. My również słyszeliśmy o obserwacji piłkarza przez “Białą Gwiazdę”. W odróżnieniu od Gołębiowskiego bramkarz nie będzie jednak wolnym zawodnikiem po zakończeniu sezonu, więc kupiec musi najpierw dogadać się ze Skrą co do kwoty transferu. Jego obecna umowa obowiązuje do czerwca 2022 roku.
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix