Buksa wchodzi z ławki i zapewnia wygraną New England Revolution

redakcja

Autor:redakcja

17 maja 2021, 09:39 • 2 min czytania

Jeśli już trzeba odgrywać rolę jokera, to najlepiej tak, jak Joaquin Phoenix. I właśnie tak trzeba opisać ostatni występ Adama Buksy dla New England Revolution. Były napastnik Pogoni Szczecin nie dostał zbyt wiele czasu, żeby zaprezentować swoje umiejętności, jednak wystarczyły mu trzy minuty, żeby wpisać się na listę strzelców. Co ważne – to właśnie jego gol przesądził o zdobyciu trzech punktów.

Buksa wchodzi z ławki i zapewnia wygraną New England Revolution
Reklama

24-letni napastnik po raz pierwszy w tym sezonie usiadł na ławce rezerwowych i chyba przekonał trenera, że nie warto go na niej zostawiać. Adam Buksa pojawił się na boisku w 83. minucie spotkania, a 180 sekund później bramkarz Columbus Crew wyciągał piłkę z siatki po jego strzale. Polak wykorzystał płaskie podanie od Brandona Bye, wyprzedził obrońcę i pewnym strzałem pokonał golkipera przeciwnej drużyny.

Reklama

Dla Buksy było to już drugie trafienie w tym sezonie. Wcześniej wpisał się na listę strzelców w inaugurującym sezon meczu z Chicago Fire. A że jego klub zbyt wiele w tym sezonie nie strzela, to Polak przewodzi wewnętrznej klasyfikacji zdobytych bramek. Walka o tytuł króla strzelców będzie jednak trudna. Liderem jest bowiem Javier Hernandez. Tak, ten Javier Hernandez, który grał w Manchesterze United i Realu Madryt, a teraz zapakował już siedem bramek w MLS.

Tak czy siak – gol cenny i ważny. Czyli taki, w jakich specjalizuje się polski napastnik. Aż sześć z dziewięciu jego goli dla New England Revolution to albo bramki na 1:0, albo pierwsze w danym meczu gole Revs, które pomogły odwrócić wynik spotkania.

MLS w Fuksiarz.pl!

Buksa lepszy od Klimali? Kurs na wygraną New England Revolution z New York Red Bulls - 1,80.

fot. Newspix

Najnowsze

Anglia

Napastnik, który strzela gole z tego samego miejsca

Braian Wilma
0
Napastnik, który strzela gole z tego samego miejsca
Reklama
Reklama