Donald Trump zaatakował LeBrona Jamesa. Nie w jakiś nieskoordynowany, przypadkowy sposób, tweetem w środku nocy, tylko oficjalnym oświadczeniem, w którym nazywa legendarnego koszykarza rasistą. Dlaczego?
W oświadczeniu Trumpa czytamy:
„LeBron powinien skupić się na koszykówce, a nie na działaniach mogących zakończyć się zniszczeniem NBA, która właśnie zanotowała najniższe wyniki oglądalności w dziejach, i to o wiele, choć liga ma długą historię. Jego RASISTOWSKIE wypowiedzi są okropne, obelżywe, poniżające. Może być wspaniałym koszykarzem, ale nie przynosi naszemu krajowi nic, co by go spajało”.
Co dokładnie sprowokowało Trumpa? To klasyczna lawina wydarzeń. Opinią publiczną w USA wstrząsnęła kolejna tragedia z udziałem stróżów prawa, bowiem z ręki białego polcjanta zginęła czarnoskóra szesnastolatka. LeBron zaatakował policjanta, Nicholasa Readorna, bezpośrednio, publikując jego zdjęcie z podpisem „TY BĘDZIESZ NASTĘPNY”.
Sprawa śmierci nastoletniej Bryant jest niejednoznaczna, choć James i wielu innych Afroamerykańskich celebrytów zdążyło już wydać publiczny wyrok na Readorna. Całe zajście zostało nagrane na kamerce, jakie amerykańscy policjanci podczas interwencji noszą umocowane do munduru. Ma’Khia Bryant wymachiwała nożem kuchennym przed inną dziewczyną, kolejną jednocześnie kopał czarnoskóry mężczyzna. Policjant apelował o spokój, ale jego okrzyki pozostawały bez reakcji. Gdy Bryant zamachnęła się ponownie nożem, mundurowy oddał cztery strzały. Jak się okazało – śmiertelne. Bryant zmarła w szpitalu. Policjantowi zarzuca się m.in., że powinien był użyć paralizatora, a nie pistoletu.
Zajście możecie obejrzeć TUTAJ.