Jakoś się tak utarło za czasów Jerzego Brzęczka, że powroty do klubowych obowiązków działały na piłkarzy mobilizująco. Pokazywali się ze znacznie lepszej strony niż na zgrupowaniu, wysyłali sygnały, że brak powołania był błędem. Wydawało się – patrząc na Glika i Krychowiaka – że tak będzie i tym razem.
No ale właśnie – wydawało się. Bo chociaż kilku gości możemy bez wątpienia pochwalić, zaprezentowali się w miniony weekend więcej niż dobrze, to dla pozostałych było to raczej średnio miłe spotkanie z wymaganiami piłki klubowej. Najlepiej widać to bodaj na przykładzie włoskiej sinusoidy.
Z jednej strony mieliśmy więc Kamila Glika. Według Whoscored, był on najlepszym zawodnikiem Benevento w ich starciu z Parmą. Czy jest to przesadzone? Ano niezbyt, bo Polak miał bagatela 10 wybić, 2 przechwyty, 84% wygranych pojedynków powietrznych, a nade wszystko strzelił gola, który otworzył wynik spotkania.
W jedynej dobrej sytuacji zachował zimną krew i poszedł na piłkę niczym rasowy napastnik. Sama finalizacja była już pestką, wszak 99% zależało w tym wypadku od samego podążenia za akcją. Szkoda jedynie, że Benevento nie było tak skoncentrowane przez cały mecz, bo koniec końców musiało się dzielić punktami, po tym jak straciło dwie bramki. Nie obciążają one jednak konta Glika.
Podobnie zresztą jest w wypadku Bartosza Bereszyńskiego. Jedyna bramka zdobyta przez AC Milan w starciu z Sampdorią to bardziej zasługa świetnego wykończenia Hauge i błędu kolegi prawego obrońcy, nie zaś samego Polaka.
Tym bardziej, że pełną rehabilitację przeszedł kilka minut później, gdy uchronił swój klub od porażki. Najpierw pierwszy dopadł do piłki po strzale Calhanoglu i zdołał ją wyekspediować poza zagrożoną strefę. Jednakże prawdziwy popis dał w samej końcówce, gdy swoim wślizgiem wymusił na Kessie błąd, który skutkował trafieniem w słupek, a nie w światło bramki.
Gdyby nie ta interwencja, Milan wyszarpałby zwycięstwo w samej końcówce. Audero leżał już bowiem na ziemii, przygotowany na to, że zaraz będzie musiał wyciągać piłkę z siatki.
O ile powyższa dwójka może mieć pewne powody do uśmiechu, o tyle zupełnie inaczej wygląda to w wypadku Wojciecha Szczęsnego. Benevento zgarnęło cenny punkt, Sampdoria wykręciła wynik ponad stan, zaś Juventus… Juventus stracił szanse na mistrzostwo, zremisował derby, a polski golkiper popełnił dwa fatalne w skutkach błędy.
W pierwszej sytuacji wprost na środek odbił uderzenie Mandragory. Piłka była posłana z dużą siłą, ale leciała w sam środek bramki, Szczęsny powinien był zachować się lepiej. Tymczasem z jego niefrasobliwej interwencji skorzystał Sanabria, wyskakując wysoko nad bramkarzem Starej Damy.
Niedługo później piłkarz Torino ponownie cieszył się z trafienia. Tym razem Polak popełnił chyba jeszcze większy błąd. Paragwajczyk oddał strzał z dość ostrego kąta, w dodatku po krótkim słupku. Co więcej – nie było to uderzenie zwalające z nóg. A jednak jakimś sposobem piłka przełamała ręce Szczęsnego i wpadła do siatki.
30-latek próbował się jeszcze rehabilitować, bowiem w samej końcówce w końcu górował w pojedynku nad Sanabrią oraz obronił bardzo groźny strzał z rzutu wolnego. To jednak chyba zbyt mało, aby w pełni rozgrzeszyć go ze wcześniejszych pomyłek.
Tak samo jak trudno rozgrzeszyć Arkadiusza Milika z jego bardzo przeciętnego występu w starciu z Dijon. Niby były dwie sytuacje, w których podaniem powinni obsłużyć go koledzy, ale też zakrawa to o usilne usprawiedliwianie zdolnego, ale leniwego ucznia.
Górowało bowiem wrażenie, że napastnikowi Marsylii się po prostu nie chce. Miał tylko 25 kontaktów z piłką – najmniej ze wszystkich podopiecznych Sampaolego. Co więcej, nie wszystkie te kontakty były szczególnie udane, wszak Milik zanotował trzy niecelne podania, a także trzy razy dał sobie odebrać piłkę.
Konsekwencją tego snucia się było zero celnych strzałów i duże uczucie rozczarowania. Przynajmniej jednak w tym wypadku nic się nie zmieniło względem reprezentacji.
Podobnie jak w wypadku Grzegorza Krychowiaka, gdzie jednak wypada nam się tylko cieszyć. Pomocnik reprezentacji Polski w dobrej formie pojechał na zgrupowanie i w równie dobrej z niego wrócił. Przekonał się o tym Rotor Wołgograd, z którym Krychowiak otworzył wynik spotkania.
Zejście z piłką do środka pola karnego, strzał przy słupku, bramkarz pozostawiony bez najmniejszych szans. Chcielibyśmy, żeby inni nasi piłkarze – z pozoru bardziej ofensywni – potrafili się odnaleźć w sytuacji tak dobrze, jak czyni to w tym sezonie gracz Lokomotiwu. Było to dla niego już szóste trafienie w bieżących rozgrywkach.
No dobra, na powyższych przykładach może nie czuć tak silnie tego wahania formy, o którym wspomnieliśmy wam wcześniej. Zawiódł tak naprawdę jedynie Milik i Szczęsny. Problem zacznie się jednak wtedy, gdy zaczniemy analizować występy pozostałych reprezentantów Paulo Sousy.
Karol Świderski zaliczył słabiutki występ w lidze greckiej. Panathinaikos zmiótł PAOK aż 3:0, zaś Polak był jednym z głównych winowajców czystego konta bramkarza gospodarzy. Były napastnik Jagielloni nie tyle marnował okazje, co po prostu nie potrafił do nich dojść. Raz po raz posyłane były w jego stronę naprawdę dobre dośrodkowania, lecz żadnego nie udało się zamienić na naprawdę groźny strzał.
Kręcić nosem może też Jan Bednarek. Jasne, jego Southampton odwróciło wynik spotkania i wygrało z Burnley 3:2, ale malutka w tym zasługa Polaka. Pod względem indywidualnym znowu nie dał niczego ekstra. Zamiast tego brutalnie przestawił go Wood, co skończyło się trafieniem The Clarets. Bednarek popełnił błąd także w kolejnej akcji podopiecznych Seana Dyche’a, gdy stracił piłkę w polu karnym, ale wówczas skończyło się na niecelnym uderzeniu.
Powody do niezadowolenia z pewnością widzi też Kamil Jóźwiak, który dostał nieco ponad pół godziny, by pokazać się z Luton Town. Patrząc na jego występy na zgrupowaniu, na pewno liczył na więcej. W ten weekend zaliczył jednak brutalny powrót do ligowej szarzyzny i nie wyróżnił się niczym specjalnym.
Podobnie zresztą jak Krzysztof Piątek, Piotr Zieliński, Rafał Augustyniak, Maciej Rybus i Jakub Moder. Pierwsi grali zbyt krótko, bo łącznie bagatela dziewiętnaście minut. Przedstawiciele ligi rosyjskiej zaliczyli po prostu przyzwoite, ale w żaden sposób nie inspirujące występy. Moder zaś miał okazję pokazać się na tle Manchesteru United i chociaż szans tej nie spartolił, to było kilka momentów, w których Polak mógł zachować się lepiej. Brakowało przede wszystkim decyzyjności – z chęcią przekonalibyśmy się, ile jeszcze tkwi w tym legendarnym strzale Kuby z dystansu.
ANGLIA
Jan Bednarek (Southampton) – 90 minut z Burnley (3:2)
Łukasz Fabiański (West Ham) – mecz w poniedziałek
Kamil Grosicki (West Bromwich Albion) – poza kadrą
Mateusz Klich (Leeds) – 15 minut z Sheffield United (2:1)
Kacper Łopata (Sheffield United) – poza kadrą
Jakub Moder (Brighton) – 87 minut z Manchesterem United (1:2)
Michał Karbownik (Brighton) – na ławce z Manchesterem United (1:2)
Jakub Ojrzyński (Liverpool) – poza kadrą
Michał Helik (Barnsley) – 90 minut z Reading (1:1)
Krystian Bielik (Derby) – poza kadrą, kontuzja
Kamil Jóźwiak (Derby) – 33 minuty z Luton Town (2:0)
Przemysław Płacheta (Norwich) – na ławce z Preston North End (1:1)
Bartosz Białkowski (Millwall) – 90 minut, czyste konto z Rotherham (1:0)
AUSTRALIA
Filip Kurto (Western United) – na ławce z Melbourne City (2:1)
Michał Janota (Central Coast Mariners) – 45 minut z Melbourne City (0:2), 12 minut z Melbourne Victory (1:1), na ławce z Adelaide United
BELGIA
Łukasz Teodorczyk (Charleroi) – 29 minut z Mouscron (1:1)
CZECHY
Bartosz Pikul (Slezski FC Opawa) – poza kadrą, kontuzja
Nataniel Wybraniec (Slezski FC Opawa) – poza kadrą
CYPR
Patryk Procek (AEL Limassol) – brak meczu
DANIA
Kamil Grabara (Aarhus) – 90 minut z Nordsjaelland (0:2)
Kamil Wilczek (FC Kopenhaga) – mecz w poniedziałek
FRANCJA
Radosław Majecki (Monaco) – na ławce z Metz (4:0)
Arkadiusz Milik (Marsylia) – 80 minut z Dijon (2:0)
Marcin Bułka (Chateauroux) – poza kadrą
GRECJA
Karol Świderski (PAOK) – 69 minut z Panathinaikosem (0:3)
Damian Szymański (AEK) – 45 minut z Olympiakosem (1:5)
HISZPANIA
Mateusz Bogusz (Logrones) – poza składem, 17 minut z Teneryfą (1:0)
HOLANDIA
Paweł Bochniewicz (Heerenveen) – 23 minuty z Ajaksem (1:2)
JAPONIA
Jakub Słowik (Vegalta) – 90 minut z Shimizu (0:1), 90 minut z Vissel Kobe (0:1)
NIEMCY
Robert Lewandowski (Bayern) – poza kadrą, kontuzja
Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund) – na ławce z Eintrachtem (1:2)
Krzysztof Piątek (Hertha Berlin) – minuta z Unionem Berlin (1:1)
Rafał Gikiewicz (Augsburg) – 90 minut z Hoffenheim (2:1)
Robert Gumny (Augsburg) – 90 minut z Hoffenheim (2:1)
Bartosz Białek (VfL Wolfsburg) — na ławce z Koln (1:0)
Marcin Kamiński (VfB Stuttgart) — poza kadrą
David Kopacz (Wurzburger Kickers) – 74 minuty z Sanhausen (0:1)
Dawid Kownacki (Fortuna) – 90 minut z Bochum (0:3), 90 minut i gol z Darmstadt (2:1)
Adam Bodzek (Fortuna) – 58 minut z Bochum (0:3), 54 minut z Darmstadt (2:1)
Jakub Piotrowski (Fortuna) – 58 minut z Bochum (0:3), 54 minuty i żółta kartka z Darmstadt (2:1)
Adrian Stanilewicz (Darmstadt) – poza kadrą
David Blacha (VfL Osnabruck) — 22 minuty z Karlsruher (1:0)
Martin Kobylański (Eintracht Brunszwik) — mecz w poniedziałek
Adam Dźwigała (Sankt Pauli) – mecz w poniedziałek
PORTUGALIA
Paweł Kieszek (Rio Ave) – 90 minut z Gil Vicente (0:2)
RUMUNIA
Janusz Gol (Dinamo Bukareszt) – mecz w poniedziałek
Grzegorz Sandomierski (CFR Cluj) – mecz w poniedziałek
ROSJA
Grzegorz Krychowiak (Lokomotiw Moskwa) – 90 minut, gol i żółta kartka z Rotorem Wołgograd (2:0)
Maciej Rybus (Lokomotiw Moskwa) – 90 minut i żółta kartka z Rotorem Wołgograd (2:0)
Rafał Augustyniak (Ural) – 90 minut ze Arsienałem Tuła (2:0)
Sebastian Szymański (Dynamo Moskwa) – 90 minut z Ufo Ufa (4:0)
SZKOCJA
Patryk Klimala (Celtic Glasgow) – poza kadrą
Maksymilian Stryjek (Livingston) – na ławce z Raith (2:1)
SŁOWACJA
Dawid Kurminowski (Żilina) – 81 minut i gol z Dunajską Stredą (3:3)
Jakub Kiwior (Żilina) – 90 minut z Dunajską Stredą (3:3)
TURCJA
Artur Sobiech (Fatih Karagumruk) – 83 minuty i żółta kartka z Rizesporem (0:0)
Jakub Szumski (Erzurumspor) – 90 minut z Konyasporem (1:2)
Dominik Furman (Genclerbirligi) – na ławce z Alanyasporem (2:1)
Radosław Murawski (Denizlispor) – mecz w poniedziałek
Adam Stachowiak (Denizlispor) – mecz w poniedziałek
Konrad Michalak (Rizespor) – poza kadrą, kontuzja
Damian Kądzior (Alanyaspor) – 90 minut z Genclerbirligi (1:2)
Michał Pazdan (Ankaragucu) – 90 minut i żółta kartka z Antalyasporem (1:0)
Daniel Łukasik (Ankaragucu) – poza kadrą, kontuzja
Paweł Olkowski (Gazientep) – brak meczu
Michał Nalepa (Giresunspor) – 71 minut z Istanbulsporem (0:0)
UKRAINA
Tomasz Kędziora (Dynamo) – 90 minut i żółta kartka z Ołeksandriją (2:1)
WŁOCHY
Bartłomiej Drągowski (Fiorentina) – 90 minut z Genoą (1:1)
Karol Linetty (Torino) – na ławce z Juventusem (2:2)
Piotr Zieliński (Napoli) – 18 minut z Crotone (4:3)
Hubert Idasiak (Napoli) – poza kadrą
Wojciech Szczęsny (Juventus) – 90 minut z Torino (2:2)
Sebastian Walukiewicz (Cagliari) – na ławce ze Veroną (0:2)
Bartosz Bereszyński (Sampdoria) – 90 minut z AC Milan (1:1)
Kamil Glik (Benevento) – 90 minut i gol z Parmą (2:2)
Łukasz Skorupski (Bologna) – poza kadrą, kontuzja
Arkadiusz Reca (Crotone) – poza kadrą
Paweł Dawidowicz (Hellas Verona) – poza kadrą, zawieszenie
Szymon Czyż (Lazio) – poza kadrą
Mariusz Stępiński (Lecce) – na ławce z Salernitaną (2:0)
Marcin Listkowski (Lecce) – poza kadrą
Patryk Dziczek (Salernitana) – poza kadrą
Tomasz Kupisz (Salernitana) – 23 minuty z Lecce (0:2)
Paweł Jaroszyński (Salernitana) – 86 minut z Lecce (0:2)
Piotr Parzyszek (Frosinone) – na ławce z Reggianą (0:0)
Przemysław Szymiński (Frosinone) – na ławce z Reggianą (0:0)
Jakub Łabojko (Brescia) – 24 minuty z Pordenone (4:1)
Filip Jagiełło (Brescia) – 90 minut, asysta i żółta kartka z Pordenone (4:1)
Jakub Iskra (SPAL) – poza kadrą
Szymon Żurkowski (Empoli) – mecz w poniedziałek
Adam Chrzanowski (Pordenone) – 26 minut z Brescią (1:4)
Sebastian Musiolik (Pordenone) – 90 minut i gol z Brescią (1:4)
Fot.Newspix