Burza po wczorajszym meczu Serbii z Portugalią trwa i musi trwać. Głos na temat skandalu sędziowskiego zabierają praktycznie wszyscy i trudno się dziwić, że rozgoryczony był także selekcjoner reprezentacji Portugalii, Fernando Santos.
Portugalczyk na konferencji pomeczowej powiedział: – Sędzia mnie przeprosił i mam do niego wielki szacunek. Ale to niedopuszczalne, że w rozgrywkach takiej rangi nie ma nie tylko VAR, ale również goal-line technology. Piłka była metr za linią. Było to czytelne, widoczne. Arbiter przeprosił, ale to dla mnie nie rozwiązuje problemu. Sędziowie popełniają błędami, jak to ludzie. Ale po to właśnie wymyślono VAR.
What drama at the end of Portugal vs Serbia. Ronaldo scores but no goal line technology. pic.twitter.com/wa6ZgFp2qd
— Footy Videos (@manosbayku) March 27, 2021
Trudno się nie zgodzić z Fernando Santosem. W tej sprawie raczej wszyscy będą mówić jednym głosem, bo każdy zdaje sobie sprawę, że krzywda, która go spotkała, za chwilę może stać się ich udziałem. Fakt, że nie ma VAR-u w tych eliminacjach to nagły powrót do ciemnych wieków, powrót do średniowiecza. Zdumiewa, że do tego dopuszczono.