Media klubowe Lecha Poznań nagrały pozornie całkiem nieszkodliwe kulisy meczu z Jagiellonią, których głównym bohaterem był Mariusz Skrzypczak, kierownik drużyny Kolejorza. Nieoszałamiająca, nierzucająca na kolana, ale naprawdę sympatyczna i niebanalna produkcja. Problem w tym, że w pewnym momencie filmu śledzony przez kamerę Skrzypczak przechodzi obok drzwi klubowego działu skautingu Lecha, na których wisi charakterystyczna czarna plansza z ośmioma gwiazdkami. Wybuchła mini afera.
Jeśli ktoś ostatnie tygodnie i miesiące przesiedział pod kamieniem, to podpowiadamy, że pod ośmioma gwiazdkami kryje się niewybredne hasło „jebać PIS”, które stało się jednym z wiodących sloganów protestów przeciw partii rządzącej, organizowanych w ostatnim półroczu.
Tak wyglądało to na kulisach z Mariuszem Skrzypczakiem.

Ostra deklaracja polityczna oburzyła część fanów Lecha i część opinii publicznej. TVP 3 Poznań na swojej stronie internetowej napisało: Taki wulgaryzm może dziwić, bowiem w ubiegłym roku Kolejorz – podobnie jak inne kluby piłkarskie – otrzymał 3,5 mln złotych z “tarczy finansowej” dla firm dotkniętych kryzysem w czasie pandemii koronawirusa.
Do całej sprawy odniósł się więc rzecznik prasowy Lecha Poznań, Maciej Henszel, który zapewnił, że klub pozostaje apolityczny.
Krótkie oświadczenie: Lech Poznań nie angażuje się politycznie. Pracownicy i kibice Lecha, jak wszyscy Polacy, mają zróżnicowane poglądy, także na politykę. Klub nie jest jednak miejscem do ich publicznego demonstrowania.
— Maciej Henszel (@MHenszel) March 23, 2021