Dziewiętnaście bramek w dziewiętnastu meczach – to bilans ligowy Tomasa Pekharta w tym sezonie. Zawodnik Legii Warszawa dzisiaj czterokrotnie pokonał bramkarza Zagłębia Lubin, w tym notując błyskawicznego, klasycznego hat-tricka w pierwszej połowie – uwinął się w dziewiętnaście minut, czwartego gola dołożył po zmianie stron. Na ten moment wokół Pekharta można postawić pytanie: czy zostanie najskuteczniejszym królem strzelców Ekstraklasy w XXI wieku?
Trzeba powiedzieć, że trudno sobie wyobrazić sytuację, w której Pekhart nie zostaje królem strzelców w tym sezonie. To znaczy możemy spekulować: Czech łapie kontuzję. Ktoś natomiast za jego plecami łapie niebywały gaz, strzela gola za golem. Ale na ten moment za napastnikiem Legii jest przepaść.
- – Imaz 10
- – Biliński, Jimenez, Paixao, Puljić, Świerczok 9
- – Ishak 8
Na teraz zastanawiamy się raczej, czy Pekhart jest w stanie wykręcić najlepszy strzelecki wynik w XXI wieku. Byłaby to tym większa sztuka, że przecież ostatnio sezony miały jeszcze rundę finałową, a tu mówimy o zaledwie trzydziestu kolejkach.
- – 19/20 – Gytkjaer, 24 gole
- – 18/19 – Angulo, 24
- – 17/18 – Carlitos, 24
- – 16/17 – Robak, M. Paixao, 18
- – 15/16 – Nikolić, 28
- – 14/15 – Wilczek, 20
- – 13/14 – Robak, 22
- – 12/13 – Demjan, 14
- – 11/12 – Rudnevs, 22
- – 10/11 – Frankowski, 14
- – 09/10 – Lewandowski, 18
- – 08/09 – Brożek, Chinyama, 19
- – 07/08 – Brożek, 23
- – 06/07 – Reiss, 15
- – 05/06 – Piechna, 21
- – 04/05 – Frankowski, 25
- – 03/04 – Żurawski, 20
- – 02/03 – Svitlica, 24
- – 01/02 – Żurawski 21
- – 00/01 – Frankowski, 18
Wynik Nikolicia jest dość wyśrubowany, ale jeśli Pekhart znowu miałby taki dzień konia jak dziś, a poza tym strzelał na swoim poziomie? Pamiętajmy, że strzela też karne, a Legia nie musi nikogo oszczędzać na Puchar Polski, bo zdążyła z niego wylecieć.
Fot. FotoPyK