Ależ wpadkę zaliczył bramkarz Atalanty Bergamo, Marco Sportiello, w rewanżowym starciu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Podarował “Królewskim” gola na 1:0.
Umówmy się – jeżeli przegrałeś pierwszy mecz z Realem 0:1 u siebie i marzysz o odrobieniu strat w rewanżu, musisz się wznieść na wyżyny możliwości. Otrzeć się o perfekcję. Walenie takich baboli to strzał we własne kolano. Sportiello podciął skrzydła swojemu zespołowi.
Spójrzcie:
Real Madrid has taken the lead courtesy of Karim Benzema. Will Real go through to the next round with that goal.#RealMadridAtalanta #Benzema #UEFA #ucl #Madrid #MadridAtalanta pic.twitter.com/9KcCtIXsyq
— GAME-UP sports (@SportsGAMEUP10) March 16, 2021
Brawa za czujność dla Modricia, brawa za gola dla Benzemy. Francuz zapisał na swoim koncie już 70 trafienie w Champions League. No ale jakieś 90% roboty wykonał tutaj za piłkarzy “Królewskich” rywal. Przecież Sportiello nie był tu nawet szczególnie mocno naciskany…
Co tu dużo mówić. Kompromitacja. Przedstawiciele świata calcio nie błyszczą w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.