Różnie to bywa z piłkarskimi krewnymi już uznanych zawodników. Zdarza się, że ktoś wozi się na cudzym potencjale, nabierając na kolejne kontrakty. My ze szczególną ostrożnością traktujemy historie młodych piłkarzy, jeszcze w żaden sposób niezweryfikowanych, a ze względu na nazwisko wzbudzających spore nadzieje. Wydaje się jednak, że kuzyn Erlinga Haalanda naprawdę może odpalić.
Wokół Alberta Brauta Tjaalanda, kuzyna gracza BVB, od dawna pojawiały się interesujące pogłoski. Wysokiego norweskiego napastnika obserwował go Real Madryt, to Manchester Untied. Młodzieżowe rozgrywki rozbija w pył, strzelając po kilkadziesiąt bramek.
Zaczynał w Bryne FK, czyli klubu, w którym zaczynał również Erliing Haaland. Od lipca Tjaaland jest w Molde, czyli również klubu, który reprezentował Haaland. Tjaaland w juniorach ekipy z Eliteserien bił strzeleckie rekordy – według ESPN trafił 64 gole w 37 meczach. Na razie spokojnie wchodzi do zespołu, nie zanotował jeszcze debiutu, ale według ESPN, w nowym sezonie ma być włączony do pierwszej drużyny czołowego zespołu ligi norweskiej i dostawać seniorskie szanse.
Sezon Eliteserien rozpoczyna się na początku kwietnia.
W lutym Tjaaland obchodził 17 urodziny. Jak w takim wieku radził sobie Erling?
Cóż, miał już w takim wieku debiut w Molde, ale Haaland w pełni wystrzelił dopiero w okolicach osiemnastych urodzin. Wcześniej zbierał doświadczenie. W ten etap właśnie wkracza Tjaaland. Zobaczymy jak mu pójdzie, na pewno będziemy śledzić z uwagą.
Fot. NewsPix