Liga Europy to idealny moment, by przyjrzeć się ekipom, których nie oglądamy na co dzień. Obudzeni w środku nocy nie wymienimy z pamięci schematów Guimaraes ani nie pasjonujemy się wyścigiem CFR Cluj po tytuł mistrza Rumunii. Czwartkowy wieczór z „europejską drugą ligą” jak zwykle przyniósł piękne gole i nieoczekiwane rozstrzygnięcia.
***
Arsenal – Guimaraes
Generalnie moglibyśmy powiedzieć, że dla angielskich klubów Liga Europy jest trochę jak zawracanie dupy, jednak nawet w połowie rezerwowy skład gwarantuje fajne widowiska. Na Emirates nie brakowało radosnego futbolu. Wynik otworzył Marcus Edwards.
Gol Edwards
Arsenal 0x1 Vítoria SC pic.twitter.com/AoIkNznxjV— CK esporte ⚽ (@Ck_Esporte) October 24, 2019
I w sumie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Edwards jest wychowankiem Tottenhamu. To ogólnie był mecz ludzi z ciekawym życiorysem. Na 1:1 trafił Martinelli, który trafił do Anglii bezpośrednio z Ituano. Z powrotem Guimaraes na prowadzenie wyprowadził Bruno Duarte – jeszcze dwa lata temu piłkarz na czwartym poziomie ligowym w Brazylii. Dalej:
75’ wchodzi Nicolas Pepe
80’ Pepe wyrównuje stan meczu
90’ Pepe świetnym strzałem daje zwycięstwo
When you need someone to step up… take a bow Nicolas Pepe. Absolute masterclass in less than 20 minutes. #ARSVSC pic.twitter.com/Xb3ID55LGm
— Adam Keys (@_AdamKeys) October 24, 2019
Powiecie, że nie ma się czym podniecać ze względu na mecz i rywala. W sumie będziecie mieli rację. Natomiast fani Arsenalu mogą mieć nadzieję, że Pepe wskoczy jeszcze na poziom z zeszłego sezonu.
Dynamo Kijów – FC Kopenhaga
Co czwartek lubimy sobie popatrzeć, jak radzą sobie Polacy w pucharach. Tomasz Kędziora to stały bywalec europejskiej areny, ale dziś – oprócz paru skutecznych interwencji niczym szczególnym się nie wyróżnił. Trener Dynama spróbował eksperymentalnego ustawienia z Denysem Popowem na stoperze – mistrzem świata U-20. Pierwsza bramka padła po serii fatalnych błędów linii defensywnej i bramkarza już w drugiej minucie.
Το γκολ του Πιέρου Σωτηρίου με την Copenhagen στο Κίεβο κόντρα στην Dynamo. Καιρός ο Κύπριος πρώην του APOEL να περάσει στην επόμενη πίστα. #DKVCPH #Sotiriou #Europaleague pic.twitter.com/8N0glatjGb
— Vasilis Tempelis (@mathtemp) October 24, 2019
Ukraińcom pary starczyło na wyrównanie. Mają pięć punktów po trzech meczach, co tylko dopełnia marazm wicemistrzów kraju w tym sezonie.
Besiktas – Braga
Ricardo Sa Pinto słabo radzi sobie w lidze portugalskiej, ale europejskich pucharach cały czas pozostaje niepokonany. Na rozkładzie takie drużyny jak Wolverhampton czy Spartak Moskwa, więc serii niepopularnego u nas Portugalczyka nie wolno lekceważyć. Po zwycięstwie w Stambule w dramatycznych okolicznościach (utrata prowadzenia i obroniony rzut karny) seria Bragi pod wodzą Sa Pinto wynosi siedem meczów bez porażki w Europie. Ostatnio taką passę w Bradze miał Jorge Jesus… 10 lat temu.
Komplet wyników drugiej serii spotkań:
Sevilla 3:0 Dudelange
Dynamo Kijów 1:1 Kopenhaga
Malmo 2:1 Lugano
Getafe 0:1 Basel
Trabzonspor 0:2 Krasnodar
PSV 0:0 Linz
Sporting CP 1:0 Rosenborg
Rennes 0:1 CFR Cluj
Celtic 2:1 Lazio
Eintracht 2:1 Standard Liege
Arsenal 3:2 Vitoria Guimaraes
fot. FotoPyk