Rafał Kurzawa to modelowy przykład jak po piłkarza może zjechać winda i zabrać go błyskawicznie na górę, a potem równie szybko go odesłać. Przecież raptem dwa lata temu – ze skromną górką – świętował sensacyjny awans z I ligi. Później wydarzeń więcej niż w filmie akcji z Van Dammem: sensacyjny sezon Górnika w Ekstraklasie, reprezentacja Polski, mundial, asysta na mundialu, wyjazd na Zachód, do ligi TOP5, ściana, wypożyczenie do Danii, fiasko w Danii, a dzisiaj materiał pod odcinek “ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”.
WIOSNA 2017. CUD W ZABRZU
Pamiętacie sławetny finisz Górnika, który miał dokładnie 0.003914145% szans na awans według obiektywnej matematycznej analizy 90minut? A jednak zaskakujący finisz, sześć kolejnych zwycięstw, i Górnik w Ekstraklasie. Kurzawa miał dobry sezon, ale w końcówce zaliczył eksplozję formy: pięć asyst i cztery bramki w sześciu meczach, wynik rewelacyjny.
To były wszystkie bramki, jakie Kurzawa strzelił w tamtym sezonie. Łącznie zaliczył wówczas jedenaście asyst.
Źródło: Transfermarkt
***
JESIEŃ 2017. WEJŚCIE Z DRZWIAMI
Nie powiemy, że Górnik trafił do Ekstraklasy tylnymi drzwiami, niemniej to był jednak awans nie po rewelacyjnym sezonie, tylko po rewelacyjnym finiszu, który w szalonej pierwsze lidze wystarczy. To nie jest jednak taka karta, po której każdy spodziewa się, że Górnik świetnie sobie poradzi – był wielką niewiadomą, a wielu wróżyło mu spadek.
Tymczasem Górnik w pierwszych jedenastu meczach Ekstraklasy przegrał RAZ. Ostatnio beniaminkowie mają umiarkowane szczęście w lidze, tymczasem zabrzanie weszli razem z drzwiami, od razu pokazując, że będą wartością dla ligi. Wśród szeregu postaci, które podbijały ligę, Kurzawa się wyróżniał kolejnymi asystami, co zwróciło uwagę Adama Nawałki.
***
LISTOPAD 2017. DEBIUT W KADRZE
Jeszcze niedawno mecze w pierwszej lidze, jeszcze w pamięci II liga, tymczasem teraz kadra z Glikiem, Krychowiakiem, Szczęsnym, Borucem. Kurzawa dostał powołanie na listopadowe zgrupowanie i mecze z Urugwajem i Meksykiem. Zagrał siedem minut w tym drugim spotkaniu, zastępując Maćka Rybusa na lewej obronie.
Kadra przechodziła problemy, na rzeczonym zgrupowaniu nie strzeliła żadnej bramki. Kłopoty tradycyjnie były na lewej obronie, ale również na skrzydłach. Kurzawa był interesującą alternatywą i w kadrze został.
***
WIOSNA 2018. KRÓL EKSTRAKLASOWYCH ASYST
Szesnaście asyst. To rezultat wybitny. Takie rzeczy zdarzają się od wielkiego dzwonu. Szesnaście: DWA HAT-TRICKI ASYST, raz z Lechem, raz z Wisłą Płock.
Do szesnastu ligowych asyst Kurzawa dorzucił cztery w Pucharze Polski, gdzie Górnik dotarł do półfinału. Do tego cztery gole we wszystkich rozgrywkach: Kurzawa stał się ligową gwiazdą pierwszego formatu, a powszechnie mówiło się, że wreszcie pojawił się gość, który potrafił porządnie dorzucić.
Wiadomo, że odkąd Robert Lewandowski nauczył się strzelać ze stałych fragmentów to jest silna broń kadry, ale z kornerów strzelać jeszcze nie umie, z czterdziestu metrów też – tu swoje miejsce mógł znaleźć Kurzawa. Stawianie na niego miało wszelki sens.
Kurzawa był jednym z liderów Górnika w sezonie, w którym jako beniaminek dotarł do pucharów, grając ofensywnie, strzelając bramki hurtowo. A przecież z dzisiejszej perspektywy widać jak wielkie problemy potrafią mieć beniaminkowie: z czterech ostatnich spadło trzech(Zagłębie Sosnowiec, Miedź, Sandecja).
***
LATO 2018. ASYSTA NA MUNDIALU
Z Kurzawą było trochę tak, jak z chłopakami, którzy zagrali z USA w 2002: Rafał nie wystąpił w dwóch pierwszych spotkaniach, a w ostatnim był jednym z największych wygranych. Polskie zwycięstwo, do tego asysta, potwierdzająca wszem i wobec reputację gracza, który na stałych fragmentach zna się jak mało kto, a może nawet jeśli chodzi o celną wrzutkę jest w tym elemencie najlepszy w Polsce.
Jego pozycja w szerokiej kadrze reprezentacji Polski po tym meczu wydawała się niepodważalna, wszyscy czekaliśmy też gdzie trafi po sezonie.
Od 0:52:
***
JESIEŃ 2018. LIGUE 1
Kurzawa zaskakująco długo czekał na nowy klub, sprawa się przeciągała, spędził kilka tygodni na bezrobociu, aż w końcu trafił do Amiens. Wydawało się, że mając kartę na ręku trafi do lepszego klubu, a jednak stało się inaczej. Niemniej Ligue 1 to rozgrywki niegłupie, top5, a więc w teorii dobre miejsce.
Problem w tym, że Kurzawa zwyczajnie nie dał rady. 230 minut, jedna bramka – to bilans, który jest zły, ale i tak nie mówi wszystkiego. Jeszcze gorzej świadczyły o nim przecieki. W “L’Équipe” jego trener, Christophe Pelissier, wyciągał poważne armaty.
To, że Kurzawa nie gra, jest spowodowane tylko i wyłącznie względami sportowymi. W systemie 4-4-2, na bokach mam teraz piłkarzy lepszych od niego. To miły chłopak, nie mam z nim problemu. Ale nie dostarcza mi szybkości, a potrzebujemy piłkarzy szybkich.
Kurzawa nie zrobił żadnych postępów językowych, był odludkiem, aby szkoleniowiec cokolwiek mu wyjaśnił, musiał korzystać z pomocy tłumacza. Takie podejście broniłoby się tylko, gdyby pokazywał nieprzeciętną jakość na boisku – tej nie było, więc sytuacja robiła się coraz gorsza.
***
PAŹDZIERNIK 2018. ASYSTA W LIDZE NARODÓW
Ostatni jak do tej pory mecz Kurzawy w kadrze. Asysta przy golu na 1:0, po którym Krzysztof Piątek zrobił to, w czym jest najlepszy: znalazł się dokładnie tam, gdzie powinien.
Od 0:56.
***
WIOSNA 2019. DUŃSKI ZAKRĘT
W Amiens nie miał czego szukać, więc postawili na niego analitycy z Midtjylland. Przypomnijmy, że to klub, który uwielbia nowinki techniczne, ma potężną bazę analityczną i widać wyszło im, że na Kurzawę warto postawić. Niestety choć Kurzawa dostał całkiem sporo szans i minut, nie sprawdził się i wystąpił nawet trzy razy w rezerwach.
Jedyny gol? Z metra. Wymowne, że Kurzawa strzelił go po kornerze z tego rogu, gdzie zazwyczaj je wykonywał.
***
LATO 2019. PO ŚRODKU NIGDZIE
Po trzech meczach w Amiens ani razu nie załapał się nawet na ławkę. Wydaje się, że nie ma tu żadnej przyszłości. Być może błędem była Ligue 1, liga bardzo atletyczna, pełna szybkich i silnych zawodników z Afryki. Może w znacznie bardziej taktycznej Serie A poradziłby sobie lepiej? Tak czy siak jest przełom sierpnia i września, kadry są wykrystalizowane, w tym momencie Kurzawa ma przed sobą perspektywę stracenia pół roku.
Nie sprawdził się? No to się nie sprawdził, nie każdy da radę, to jasne. To chyba moment na zjazd do bazy, do Ekstraklasy, która przyjęłaby go z otwartymi ramionami, a znając życie po kilku dobrych meczach przyjrzałby mu się Brzęczek. Pytanie czy to dzisiaj opcja w ogóle opłacalna, bo pensję, negocjowaną po mundialu i z kartą na ręku, ma na pewno więcej niż godną.
Fot. FotoPyK