Reklama

Gressak i Agra – trzy razy na boisku, dwa razy w badziewiakach

redakcja

Autor:redakcja

27 lutego 2019, 19:56 • 4 min czytania 0 komentarzy

23. kolejka nie była dobra dla bramkarzy i bocznych obrońców. Na tych pozycjach wybór do kozaków mieliśmy bardzo ograniczony. W kilku w innych miejscach pojawił się kłopot bogactwa – i to w przypadku obu jedenastek.

Gressak i Agra – trzy razy na boisku, dwa razy w badziewiakach

Gdybyśmy mogli, to w tej kolejce bramkarza do grona najlepszych po prostu byśmy nie dali. Nikt tak w stu procentach nie zasłużył. Ale skoro trzeba, z braku laku stawiamy na Frantiska Placha, który jako jedyny zrobił coś mocno ponad program, czyli obronił rzut karny (strzelającym Michał Janota). Słowak jednak ogólnie nie imponował spokojem w swoich poczynaniach, kilka razy niepewnie wychodził do dośrodkowań – również przy golu Damiana Zbozienia. Jego jedynym rywalem, również ocenionym przez nas na 6, był Grzegorz Sandomierski. Cracovia w meczu z Jagiellonią zmarnowała mnóstwo sytuacji, tyle że golkiper “Jagi” przeważnie miał szczęście. Zawodnicy “Pasów” głównie strzelali obok bramki lub obijali słupek. Sandomierski musiał się wykazać tylko przy mocnym strzale Mateusza Wdowiaka, ale kąt był taki, że w sumie nie miał prawa tego puścić.

Na lewej obronie Filip Mladenović, który generalnie nie rozegrał wielkiego meczu z Wisłą, ale to jego strzał dał trzy punkty, a ewentualnych alternatyw za bardzo nie widać.

Kto by pomyślał, że poważnymi kandydatami do jedenastki kolejki będą obaj stoperzy Lecha, co? Fakty są jednak takie, że Thomas Rogne i Nikola Vujadinović przeciwko Legii zagrali nadzwyczaj solidnie. Konkurencja była tutaj spora, dlatego jednego i drugiego nie zmieścimy. Nagradzamy Norwega, który od początku do końca grał na wysokim poziomie i zaliczył wiele bardzo ważnych interwencji. Vujadinović co prawda zdobył przypadkową bramkę, ale miał też nerwowy faul przy linii bocznej na żółtą kartkę. Obok Rogne wystawiamy Ołeksija Dytiatjewa, który już znacznie mniej przypadkowo trafił do siatki Jagiellonii, ostatecznie zapewniając zwycięstwo. Z konieczności na prawą stronę przesuwamy Aleksandara Sedlara z Piasta (kilka meczów w gliwickim zespole na boku defensywy rozegrał), którego źle zapamięta zwłaszcza Luka Zarandia. Serb w popisowy sposób skasował parę akcji Gruzina.

W pomocy ciąg dalszy wyróżnień dla przedstawicieli Piasta i Lecha. Joel Valencia do przerwy grał w Gdyni koncert, czego ukoronowaniem gol na 2:0. Ekwadorczyk znów był bezlitośnie kopany po nogach, ale wytrzymał. Chyba nigdy nie widzieliśmy tak zasuwającego w defensywie Pedro Tiby. Kapitan Lecha dotychczas raczej zawalał w tyłach zostawiając luki w środku pola, ale w minioną sobotę zapieprzał aż miło, był prawdziwym kapitanem. Kamil Jóźwiak w tym trudnym dla zawodników ofensywnych meczu miał sporo “momentów” i dał też konkret, wywalczając rzut karny dający drugą bramkę.

Reklama

Musieliśmy wstawić do składu aż trzech napastników, żadnego nie mogliśmy pominąć. Marcina Robaka – za gola i asystę, cały czas trzyma fason. Airam Cabrerę – za niesamowicie inteligentną grę i wypracowanie kolegom czterech świetnych sytuacji. Żadnej nie wykorzystali, ale to już nie problem Hiszpana. Igora Angulo – za genialnego gola z przewrotki. I to w kluczowym momencie kluczowego meczu. Po tym poznaje się najlepszych.

kozacy 23. kolejka

Wygląda na to, że stałymi bywalcami w badziewiakach będą Salvador Agra i Lukas Gressak, którzy trafiają do nich po raz drugi, mając na koncie trzy mecze w Ekstraklasie. Gratulujemy.

Thomas Daehne tak spektakularnie zawalił decydującego gola w Legnicy, że nadal łapiemy się za głowy, gdy oglądamy powtórki. Dopóki nie nauczy się lepiej łapać piłki, jego dobra gra nogami nie będzie wiele warta.

Wśród stoperów zdecydowanie najgorzej dysponowani byli ci z Arki Gdynia, nagradzamy obu. Defensywa Zagłębia kompletnie nie ogarniała przy wrzutkach Krzysztofa Mączyńskiego i Lubambo Musondy, a najwięcej winy ponosi głównodowodzący, czyli Lubomir Guldan.

Niestety, to nie były dobre dni dla młodych Polaków. Po prostej stracie Patryka Plewki Lechia strzeliła zwycięskiego gola, a Dawid Pakulski zupełnie nie poradził sobie w środku pola Zagłębia Lubin. Nie tyle nie wszedł w buty Filipa Starzyńskiego, co nawet nie wziął ich do ręki. Nie wykreował absolutnie niczego, za to zawalał w tyłach. To po jego głupim faulu podyktowano rzut wolny, od którego zaczął się ciąg wydarzeń zmierzający do podwyższenia prowadzenia przez Śląsk Wrocław. Kompletnie zawiódł też młody Litwin Justinas Marazas. Zaryzykujemy stwierdzenie, że z nim w składzie Wisła Płock w praktyce grała w dziesiątkę.

Reklama

Vamara Sanogo pomylił dyscypliny i za podwójne uderzenie Michała Koja wyleciał z boiska. Komisja Ligi zawiesiła napastnika Zagłębia Sosnowiec na cztery kolejki, nie jesteśmy zdziwieni. Stefan Scepović zmarnował rzut karny na Cracovii. Wiele od niego zależy w kontekście rundy wiosennej Jagiellonii, ale na razie gra bardziej jak Ściepowić. Dzięki niemu upiekło się Maciejowi Górskiemu czy Marko Kolarowi, którzy również kwalifikowali się do badziewiaków.

badziewiacy 23. kolejka

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Kozacy i badziewiacy

Komentarze

0 komentarzy

Loading...