Reklama

Piątek obsypany złotem. W Milanie ma zarabiać miliony

redakcja

Autor:redakcja

17 stycznia 2019, 07:13 • 6 min czytania 0 komentarzy

W prasie sportowej nadal króluje temat Krzysztofa Piątka i jego prawdopodobnych przenosin do Milanu. Dziś dostajemy kolejne wątki finansowe – według “PS” jesienią prezes Genoi dał mu po cichu podwyżkę, natomiast w “Superaku” czytamy, że w Milanie miały zarabiać ponad 2 mln euro rocznie.

Piątek obsypany złotem. W Milanie ma zarabiać miliony

“PRZEGLĄD SPORTOWY”

Okładkowy temat, czyli transfer nie z tej ziemi – Krzysztof Piątek coraz bliżej Milanu. Tomasz Włodarczyk opisuje kulisy tego, co działo się wokół Polaka w ostatnich miesiącach.

Właściciel Genoi, Enrico Preziosi, zrobił interes życia. Nic dziwnego, że w czasie hossy chce zmonetyzować swój złoty strzał. W międzyczasie docenił Polaka. Po cichu dał mu podwyżkę. Także bez rozgłosu, gdy zaczęły wpływać pierwsze zapytania transferowe, agenci Piątka polecieli jesienią do Włoch na rozmowy z szefem Napoli Aurelio De Laurentiisem. Pytał, czy zawodnik byłby zainteresowany grą w mieście pod Wezuwiuszem. Oczekiwał konkretnej deklaracji. W tamtym momencie niemożliwej do spełnienia z wielu względów. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że wartość Piątka jeszcze wzrośnie.

1i5LLhW

Reklama

Rozmowa Macieja Kaliszuka ze Stefano Eranio, byłym piłkarzem Rossoneri.

Piątek poradzi sobie w Milanie?

On może występować w każdym zespole we Włoszech, a w przyszłości ma szansę zostać jednym z najlepszych napastników Europy. W ogóle w Polsce macie teraz świetnych graczy w ataku, wystarczy, że przypomnę Milika i oczywiście Lewandowskiego. Ze swojego doświadczenia wiem, że nie można porównywać występów w tych ekipach. Inna panuje w nich presja. W Genoi na mecze przychodzi maksymalnie 30 tysięcy widzów, na derby Mediolanu nawet 80 tysięcy.

2

Jakie będzie życie po Legii? Krzysztof Mączyński trafi prawdopodobnie do Śląska Wrocław.

Nowy rozdział Mączyński rozpocznie najprawdopodobniej w Śląsku, który złożył mu już oficjalną ofertę. Jest bardzo bliski, by ją przyjąć, z polskiej ligi to jedyny klub, do którego chce trafi ć, mimo że propozycji nie brakuje. Z ostateczną decyzją wstrzymuje się do soboty, w grę wchodzi jeszcze wyjazd za granicę, choć już nie do Turcji i Grecji – z tych kierunków zrezygnował.

Reklama

3

Rozmowa z Christianem Gytkjaerem. Raczej nic odkrywczego, może poza tym, że kontrakt Duńczyka został automatycznie przedłużony przez Kolejorza. I że ten nie znał wcześniej Nawałki.

Znał pan wcześniej nowego szefa?

Szczerze? Musiałem wpisać nazwisko trenera w przeglądarkę internetową. Nie za bardzo kojarzyłem, kim jest.

W Polsce zna go chyba każdy interesujący się sportem.

Wiem, że prowadził kadrę, ale nie jestem fanatykiem waszej reprezentacji, żeby wiedzieć, jak grała. Pamiętam, że dostaliście od nas lanie (0:4 w Kopenhadze w el. MŚ 2018 – przyp. red.).

3-3-300x300

Sytuacja opanowana, czas budować zespół – czyli w Wiśle Kraków zabierają się do roboty.

Niektórzy, jak np. Mateusz Lis, otrzymali wszystkie pieniądze. Inni tylko część. Są tacy, którzy nadal czekają na cokolwiek. – U mnie na koncie akurat nic nie drgnęło – przyznaje Paweł Brożek. – Nie martwi mnie to jednak. Będę spokojnie czekał. Jeśli pieniądze mają być, to będą – dodaje doświadczony napastnik. – Z tego co wiem, pieniądze dostał też sztab trenerski – informuje Stolarczyk.

4

Sergiu Hanca już wcześniej mógł trafić do Polski, ale dopiero tej zimy podpisał kontrakt z Cracovią.

– Oferta z Cracovii była pierwszą oficjalną, jaką otrzymałem. Mój były agent mówił mi jednak o zainteresowaniu Legii Warszawa i Jagiellonii Białystok – przyznaje piłkarz, który najlepiej czuje się na prawym skrzydle, ale może też występować w innych miejscach boiska. – Zdarzało mi się grać jako ofensywny pomocnik, lewoskrzydłowy, a nawet prawy obrońca – wylicza.

Rozmowa z Remigiuszem Brzezińskim, prezesem Widzewa Łódź, o bieżącym bałaganie w drugoligowcu.

Co trzeba w takim razie zrobić, żeby w Widzewie pojawiły się odpowiednie struktury?

Potrzebne są zmiany w pionie sportowym. Do tej pory wszystko opierało się na pracy pana Klementowskiego oraz Mirosława Leszczyńskiego. Ten drugi pracował w klubie jako wolontariusz i nie miał nawet sprecyzowanych zadań. Pomagał nam jak mógł przy realizacji transferów, ale to musiało się zmienić. 

Dziś w Widzewie już go nie ma. Leszczyński został zwolniony w dniu, kiedy po raz pierwszy wziął udział w konferencji prasowej.

Nie został zwolniony. Nie można zwolnić kogoś, kto pracuje jako wolontariusz. Poza tym zaoferowaliśmy mu udział w pracach rady nadzorczej. Mieliśmy umowę, że kiedy zatrudnimy osobę na etat, która przejmie jego obowiązki, on automatycznie przestaje je wykonywać. I tak się stało.

4-7-835x420

“SPORT”

Jeśli bramkarze, to zza południowej granicy – Górnik Zabrze ściągając Martina Chudego poszedł wytartą ścieżką.

– Szukając bramkarza, w pierwszej kolejności rozglądamy się oczywiście w Polsce. Ale następny kierunek obieramy na Słowację lub Czechy – mówił swego czasu Waldemar Fornalik. Były szkoleniowiec Ruchu Chorzów, a obecnie Piasta Gliwice, wie co mówi, bo miał do czynienia z czołówką słowackich golkiperów – Matuszem Putnockim, Liborem Hrdliczką, Michalem Peskoviciem czy Frantiszkiem Plachem. W Górniku Zabrze pomyślano w ten sam sposób i ze Spartaka Trnawa ściągnięto Martina Chudego.

1i5LLhW

Rozmówka z Duszanem Radolskym, byłym trenerem m.in. Dyskobolii Grodzisk Wlkp. i Ruchu Chorzów.

Śledzi pan polską ligę?

– Jak najbardziej, bo przecież trochę czasu w waszym kraju spędziłem. W Polsce miałem naprawdę dobre chwile, zarówno jeśli chodzi o życie prywatne, jak i szkoleniowe. Mogę powiedzieć o sobie, że jestem takim „małym Polakiem”. Mam duży sentyment do waszego kraju, również z tego względu, jak dobrze mnie w nim traktowano.

Co obecnie pan robi?

– Pracuję w Słowackim Związku Piłki Nożnej. Jestem w zarządzie i odpowiadam za wyszkolenie trenerów. Oglądam mecze, doradzam, organizuję konferencje.

Dawid Kudła ma wiosną dostać poważnego konkurenta do rywalizacji o skład. Wśród kandydatów m.in. Arkadiusz Malarz.

W pierwszej kolejności padło na Arkadiusza Malarza, który przechodzi wyjątkowo trudne dni w Legii Warszawa. Rozmowy były już mocno zaawansowane, ale ostatecznie rutynowany zawodnik uznał, że karierę chciałby zakończyć przy Łazienkowskiej. W tej sytuacji sięgnięto po wariant B. Jeśli chodzi o personalia, jest on objęty jeszcze klauzulą tajności. Wiadomo jednak, że chodzi o bramkarza ze słowackiej ekstraklasy, który usiłuje obecnie rozwiązać kontrakt ze swoim dotychczasowym pracodawcą. 

2

Błaszczykowski póki co biega między gabinetami, ale wkrótce pobiega też po boisku.

Błaszczykowski był wczoraj w ośrodku treningowym, ale ćwiczył tylko w siłowni. Poza tym zajmuje się sprawami przyszłości klubu. – Kuba jest wszędzie, w szatni, na boisku, w gabinetach. A mam nadzieję, że wkrótce będzie też pełnowartościowym wzmocnieniem – mówi Brożek. – Kuba ma lekki uraz pleców i potrzebuje jeszcze kilku dni.

3

Poza tym:

– rozmowa z prezesem GKS-u Jastrzębie

– GKS Tychy wrócił do treningów

– Balotelli zastąpi Piątka w Genoi

– rozmowa z Jackiem Trzeciakiem

 “GAZETA WYBORCZA”

W wydaniu głównym o piłce nic. W dodatku poznańskim jest za to o inwazji młodych na Kolejorza – do Turcji pojedzie nawet bramkarz z rocznika 2003, Krzysztof Bąkowski.

 – Strategia stawiana na młodych będzie kontynuowana. Bardzo dużo pracujemy z nimi indywidualnie i dostrzegam dużą skalę talentów – przyznaje Nawałka. – Mam nadzieję, że na obozie w Turcji młodzież pokaże się z bardzo dobrej strony i będziemy mieć z jej postawy wiele radości. Trener Lecha na zgrupowanie do Turcji zamierza zabrać dziewięciu graczy poniżej 20. roku życia.

1i5LLhW

“SUPER EXPRESS”

Piątek w Milanie ma dostać niezłą podwyżkę – czyli przedruk z włoskiej prasy.

Według „La Gazzetta dello Sport” Piątek może liczyć na ogromny wzrost zarobków. Obecnie inkasuje w Genoi około pół miliona euro na rok (2,15 mln zł), w Milanie będzie znacznie bogatszy. Prognozuje się, że może dostawać nawet 2 miliony euro (8,6 mln zł) za 12 miesięcy.

1i5LLhW

Sebastian Walukiewicz, Konrad Wrzesiński, Damian Szymański, a wkrótce pewnie i Karol Świderski – w Europie jest popyt na Polaków.

– Popyt na Polaków był i będzie, bo nasi piłkarze w przedziale wieku 17–24 są dwa, trzy razy tańsi od Serbów czy Chorwatów. Dlatego ta turystyka zarobkowa będzie trwała. I tak wszystko zweryfikuje rynek. Na piłkarskich półproduktach za granicą szybko się poznają i tacy globtroterzy z podwiniętymi ogonami wrócą do naszej ligi. Niestety, poziom w ekstraklasie jest taki, że w 90 proc. trafia tu szrot. Siódmy odrzut kubańskich pomarańczy – uważa Bogusław Kaczmarek

2

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Anglia

City zdemolowane przez Tottenham. Guardiola wyrównał niechlubny rekord z 2006 roku

Paweł Marszałkowski
1
City zdemolowane przez Tottenham. Guardiola wyrównał niechlubny rekord z 2006 roku

Komentarze

0 komentarzy

Loading...