Reklama

Legia z wizytą na stadionie z kryptonitu

redakcja

Autor:redakcja

02 grudnia 2017, 10:51 • 5 min czytania 12 komentarzy

Bilans bramkowy Legii na San Siro: 1-4. Bilans bramkowy Legii na Santiago Bernabeu: 1-5. Bilans bramkowy Legii na stadionie KS Nieciecza: 1-6. Jej mecze w Niecieczy póki co były piłkarskim odzwierciedleniem filmu “Dzieci kukurydzy”.

Legia z wizytą na stadionie z kryptonitu

Dzisiaj jednak trzeba wziąć pod uwagę kluczową zmienną – brukowanych murów niecieczańskiej twierdzy nie broni Termalica, tylko Sandecja, która ewidentnie rozsypała się po zwolnieniu rzecznika prasowego. Mroczkowski ma za swoje.

Żarty żartami, ale ostatnie zwycięstwo Sączersi uzyskali 17 września obijając Termalikę w derbach Niecieczy, zwalniając przy okazji Rumaka. Od tamtej pory ich bezpieczna, a nawet imponująca biorąc pod uwagę ich potencjał pozycja w środku tabeli, zaczęła się sypać.

Zagłębie (w) 0:1
Śląsk (d) 1:1
Piast (w) 2:2
Cracovia (d) 1:1
Górnik (d) 1:2
Wisła Kraków (w) 0:3
Lech (d) 0:0
Arka (w) 0:5

Sandecji ostatnio na wyjazdach posypała się nawet wypracowana w drobnych szczegółach strategia skutecznego okopania się na – mniej więcej – piątym metrze. Ale problem Legii polega na tym, że dziś Sączersi zagrają w niecieczy. A tutaj trzy punkty ostatnio wyszarpał tylko rewelacyjny Górnik. Lech przez cały mecz nie zrobił sztycha.

Reklama

Co na to Jozak?

Wiem, że stadion w Niecieczy nie wzbudza w Warszawie pozytywnych emocji. Legii jeszcze nie udało się tam wygrać, ale niektóre rzeczy muszą wydarzyć się po raz pierwszy. Dla Sandecji to też będzie mecz wyjazdowy, tyle że w roli gospodarza. Czy będzie to dla nich przewaga czy utrudnienie? I tak i nie. Musimy być bardzo ostrożni i maksymalnie skoncentrowani na ten mecz. We wtorek niektórzy zawodnicy pokazali, że czynią postępy i stabilizują formę – szczególnie Szymański i Hildeberto. Przed sobotnim meczem mamy kilka znaków zapytania. Mamy kilka problemów z urazami i dopiero dziś po treningu podejmiemy ostatecznie decyzje.

Szczerze mówiąc liczymy, że Szymański dostanie szansę, bo aż boli patrzenie, jak tak utalentowany junior gnije na ławie. Z nim czy bez niego, Legia ma obowiązek wygrać. Będzie zmotywowana, a może nawet wpieniona po 2:3 w Kielcach. Jeśli wygra, będzie liderem. Musi też w końcu zacząć gromadzić punkty na wyjeździe, bo póki co jej bilans woła o pomstę do nieba.

Ale jeśli nawet z rozbitą Sandecją nie odczaruje Niecieczy, to znaczy, że prędzej odczaruje Bernabeu.

***

Mecz Zagłębia z Bruk-Betem stoi pod znakiem ruchów kadrowych. Co oczywiste, wydarzeniem ostatnich dni był powrót Mariusza Lewandowskiego na piłkarską scenę, tym razem w roli szkoleniowca Zagłębia Lubin. Cycuś dzisiaj zadebiutuje w Ekstraklasie w tej roli.

Reklama

Screen Shot 12-02-17 at 09.21 AM

A tak wyglądał poprzedni ligowy debiut Mariusza Lewadowskiego

Pierwsze przetarcie miał w Pucharze Polski, ale nie spodziewaliśmy się cudów, bo w tym momencie Korona Kielce jest w takim gazie, że mogłaby namieszać pewnie w Lidze Mistrzów i mundialu (jednocześnie). Niemniej widać, że Lewandowski chce zbudować autorski projekt, nie zamierza specjalnie korzystać z fundamentów, jakie zostawił Stokowiec. Świeżo po meczu pisaliśmy tak:

Mariusz Lewandowski mimo braku czasu, postanowił zmienić w Zagłębiu to, co u Stokowca się nie sprawdzało, czyli taktykę z wahadłowymi i ustawieniem 3-5-2. Czwórka z tyłu wydaje się dużo stabilniejsza, natomiast przestawienie się z powrotem na taką formację chwilę potrwa. Do zimy cel jest prosty: stracić jak najmniej punktów. Od wiosny mamy oglądać nową, autorską drużynę Lewandowskiego.

Lewandowski udzielił też pierwszego, krótkiego wywiadu dla oficjalnej strony Zagłębia. Ciut o jego filozofii trenerskiej:

– Dyscyplina to jeden z najważniejszych aspektów, na które położę nacisk. Kolejnym będzie zdrowa – sportowa rywalizacja. Chcę by wszyscy sumiennie wykonywali swoje obowiązki, dotyczy to również wszystkich członków sztabu. Jestem człowiekiem, który od razu reaguje, głośno mówię, jak coś mi się nie podoba, ale też chwalę, za dobrze wykonaną pracę. Nigdy nie milczę…

W Lubinie zapowiada się ciekawa zima. Pytanie czy Miedziowi będą zimowali śrubując beznadziejną passę – licznik meczów bez zwycięstwa bije, na razie naliczył siedem.

Termalica z kolei niejako zainaugurowała zimowe okienko transferowe sprowadzając wczoraj bezrobotnego Dejana Janjatovicia, wychowanka Bayernu Monachium, byłego reprezentanta Niemiec U18 i U20. Grał w jednej drużynie z Leno, Sowahem, Mustafim, Vollandem, miał też ciekawą przygodę pucharową z Sankt Gallen, kiedy to strzelił gola Spartakowi, zagrał 180 minut ze Swansea, wystąpił z Valencią. Ostatnio jednak był na znoszącej, wiosną reprezentował FC Vaduz.

Ciekawi nas jaki udział przy sprowadzeniu tego gracza miały tzw. osoby trzecie, a na ile opiniował gracza Bartoszek. Na miejscu włodarzy jednak Bartoszkowi zaufalibyśmy w pełni – lepiąc z tej samej materii co Rumak, ulepił zespół, który nie przegrał od dwóch miesięcy.

***

Arka przystąpi do meczu z Wisłą Płock w dobrych nastrojach. Awans do półfinału Pucharu Polski odbębniony, za nimi efektowne 5:0 z Sandecją, a także wygrana we Wrocławiu. Ogółem patrząc na Arkę od początku września, idzie im świetnie. Porażka na Łazienkowskiej to nie wstyd, a derby – wiadomo – rządzą się swoimi VAR-ami sprawami.

Tym ciekawsza jest w tym kontekście wypowiedź młodego właściciela Arki, Dominika Midaka, który w wywiadzie dla “Piłki Nożnej” stwierdził, że Arka powinna grać ładniej:

“Po zakończeniu rundy spotkam się z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim. Porozmawiamy o stylu gry zespołu. Zależy mi a tym, żeby Arka w przyszłości prezentowała futbol bardziej atrakcyjny. Dziś gramy piłkę opartą o walkę, i to jest OK, natomiast jeśli chcemy pójść dalej, rozwijać się, przede wszystkim budować zawodników, musimy być kreatywni a boisku.

Ciężko znaleźć trenera, który nie chciały, aby zespół grał atrakcyjnie. Wszystko zależy od materiału piłkarskiego, którym dysponuje.

Pełna zgoda. I proszę nie odbierać moich słów jako niezadowolenia z pracy trener Ojrzyńskiego. Jest odwrotnie. Chciałbym natomiast przedyskutować ze szkoleniowcem kroki, które powinniśmy podjąć, aby zmienić grę Arki.”

Nam się wydawało, że Ojrzyński trafił w Gdyni na grupę, która pasuje do niego jak ulał, dzięki czemu gdynianie zyskali tożsamość i wyciągają – nie ukrywajmy – wyniki ponad stan. Ten mariaż owocuje i ma przyszłość, szczególnie w polskiej lidze, gdzie odpowiednia motywacja i atmosfera w szatni może przeważyć szalę. A teraz słyszymy, że Arka ma celować w totalną zmianę, choć wyniki są dobre? Ma grać efektowną piłkę pod Ojrzyńskim?

Ze wszystkich trenerów w Polsce, akurat pod Ojrzyńskim, który zasłynął z Bandy Świrów jeżdżącej od 1 do 90 minuty na dupach?

Może się przesłyszeliśmy.

Dziś z Wisłą Płock wprowadzenia planu naprawczego w Arce jeszcze się nie spodziewamy, co nie działa na korzyść przeżywającej gorsze chwile Arki. Nie dziwi nas, że Wisła rozmawia z Przemysławem Tytoniem, bo ostatnio Seweryn Kiełpin daje argumenty na to, by odesłać go na ławkę.

Fot. Tarnow.in

Najnowsze

Ekstraklasa

Szef polskich sędziów: Nie uważam, by błędów było znacząco więcej niż w przeszłości

Paweł Paczul
0
Szef polskich sędziów: Nie uważam, by błędów było znacząco więcej niż w przeszłości

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Szef polskich sędziów: Nie uważam, by błędów było znacząco więcej niż w przeszłości

Paweł Paczul
0
Szef polskich sędziów: Nie uważam, by błędów było znacząco więcej niż w przeszłości

Komentarze

12 komentarzy

Loading...