Kilka dni temu wspomnieliśmy o możliwych większych problemach Mariusza Stępińskiego z regularną grą w Nantes. Powód? Odpadnięcie z rozgrywek o Pucharu Francji i Pucharu Ligi Francuskiej, gdzie Polak regularnie wychodził w pierwszym składzie. Ale teraz jego sytuacja staje się jeszcze trudniejsza.
Przede wszystkim Stępiński w ostatnich tygodniach miał problemy z miejscem w wyjściowej jedenastce. W pierwszym tegorocznym meczu w Ligue 1 dostał wędkę jeszcze przed przerwą. W dwóch z trzech kolejnych spotkań spędzał 90 minut w pozycji siedzącej, raz – w starciu z PSG, przy niekorzystnym wyniku – podniósł się z ławki.
O ile Emiliano Sala jest najlepszym strzelcem Nantes w lidze (5 goli, plus 3 trafienia w Pucharze Ligi Francuskiej), o tyle Yannice Bammou radzi sobie gorzej (1 gol w lidze). I to właśnie ten drugi zajmował ostatnio miejsce Stępińskiego (3 gole w Ligue 1, plus 1 trafienie w Pucharze Ligi Francuskiej i 2 trafienie w Pucharze Francji).
Ale w miniony weekend, w starciu z Nancy, to Polak tworzył duet napastników z Salą. Efekt? Kilka dobrych okazji strzeleckich i zero bramek. – Cały czas sobie powtarzamy, że musimy wykorzystywać nasze sytuacje. Na ten moment brakuje nam jednak skuteczności, trzeba to poprawić – nie ma wątpliwości Sergio Conceicao, trener Nantes.
Rzeczywiście, może czuć spory zawód. Jego podopieczni oddali 15 strzałów, z czego siedem celnych, rywale – cztery, z czego trzy celne. Skończyło się 0:2… Zawiódł też Stępiński, krytykowany we francuskiej prasie, który zmarnował dogodną okazję (wideo od 1:35).
A propos oddawanych uderzeń, dokopaliśmy się do ciekawej statystyki w Ligue 1:
Sala: 16 celnych, 18 celnych, 5 goli, 1557 minut
Stępiński: 7 celnych, 16 niecelnych, 3 gole, 1052 minuty
Bammou: 10 celnych, 20 niecelnych, 1 gol, 1218 minut
Najmniej czasu na boisku spędził Polak, ale dołączył już w trakcie rozgrywek i zadebiutował w czwartej kolejce. Jak na dłoni widać, że w światło bramki uderza najrzadziej. Z kolei Bammou ma ogromne problemy ze skutecznością: łącznie 30 prób i tylko jedno trafienie. Mariusz wcale w tych liczbach nie wypada źle. Tym bardziej, że w lidze zaliczył też cztery asysty, Sala – trzy, a Bammou – jedną.
W Nantes nie mogą jednak spać spokojnie, bo z ostatnich trzech spotkań przegrali dwa, zgromadzili tylko punkt. Niby zajmują 14. miejsce na 20 zespołów, ale w dolnych rejonach tabela jest spłaszczona – Stępiński z kolegami mają tylko trzy punkty przewagi nad strefą barażową. No i, co ciekawe, zdobyli najmniej bramek w tym sezonie: 15 w 23 spotkaniach.
Nic więc dziwnego, że przed momentem w klubie zameldował się Prejuce Nakoulma, który wraz z Burkina Faso zajął trzecie miejsce w Pucharze Narodów Afryki (2 gole i 1 asysta). Może grać i na skrzydle, i w ataku. Możliwe, że to jemu przypadnie zadanie rozwiązania problemów ofensywnych Nantes.
