Futbol widział wielu “Judaszów”. W lidze niemieckiej Mario Gotze, w lidze hiszpańskiej – Luis Figo, w lidze włoskiej – Gonzalo Higuain, w lidze angielskiej – Robin van Persie. O tym ostatnim było najciszej, jeśli chodzi o jakieś dogryzanie ze strony kibiców Arsenalu. RVP miał bowiem przydatną umiejętność: strzelał cudowne gole. Pokazał to między innymi w spotkaniu z Charlton Athletic.
Owa bramka miała miejsce dziesięć lat temu w Londynie, gdzie mierzyły się ze sobą dwa kluby: Arsenal i Charlton. W zespole „Kanonierów” grał młody wilk, Robin van Persie, który dopiero zaczynał stawać się ikoną Arsenalu w XXI wieku. I takie właśnie bramki tylko mu w tym pomagały.
Trzeba jednak podkreślić piękną akcję całego Arsenalu. Przerzut, podanie prostopadłe, wrzutka i wolej – taka sekwencja zdarzeń charakteryzuje najsilniejsze drużyny na świecie. Tym razem strzał oddał Robin van Persie, a teraz jest on uznawany za jedną z najładniejszych bramek w historii Premier League.
