Kim są i jakie mają plany nowi właściciele Wisły? To pytanie zadaje sobie u nas większość kibiców, nie tylko w Krakowie. Jako że Marek Citko i Jakub Meresiński nie zdecydowali się w jakikolwiek sposób przedstawić, chociażby poprzez zorganizowanie konferencji prasowej, pozostają nam rożnego rodzaju domysły. Na przykład to, co udało nam się wywnioskować z mediów społecznościowych Meresińskiego, z których wynika, że lubi chodzić na siłownię i nieźle wspina się po drzewach. I do niedawna to było właściwie tyle.
Trochę bardziej niepokojące wieści napłynęły z zupełnie niespodziewanej strony, a konkretnie z prokuratury w Częstochowie, która właśnie wzięła w komis dalszą część nazwiska Meresińskiego i zostawiła samo M. A to z powodu śledztwa w sprawie wyłudzania podatku VAT, i to w kwocie dochodzącej nawet do dziesięciu milionów złotych. A oprócz tego nowemu właścicielowi Wisły stawiane są zarzuty prania brudnych pieniędzy oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Jakkolwiek spojrzeć, takiego obrotu spraw w Krakowie spodziewać się nie mogli.
Jak podaje serwis lovekrakow.pl, cała sprawa dotyczy lat 2012-14, obejmuje aż czternaście osób, działania na terenie Polski, Czech i Wielkiej Brytanii. Mówi się o wyłudzeniu łącznej kwoty rzędu 59 milionów złotych. Samemu Jakubowi M. – który odmówił komentarza w sprawie – grozi nawet do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Rzecz jasna to wciąż tylko zarzuty i wciąż może się okazać, że mamy do czynienia z jakimś tragicznym nieporozumieniem. Nie ma jednak najmniejszych wątpliwości, że wizerunkowo Wisła trafiła fatalnie. Nie dość, że o nowych właścicielach prawie nic nie wiadomo, to jeszcze pierwsze informacje są naprawdę szokujące. Na dziś wygląda to tak, że klub przejął Citko, który – jak powszechnie wiadomo – nie posiada zawrotnych sum oraz człowiek, który takie sumy mógł pozyskać w mocno niejasnych okolicznościach.
Bogusław Cupiał miewał dziwne zachowania i często bywał nierozumiany, ale w kontekście startu nowych właścicieli cała jego kadencja wygląda dziś sielankowo. Zastanawiamy się tylko, jak szef Telefoniki zapatruje się na pierwsze ruchy swoich następców. Jak sam podkreślał, jego głównym założeniem było oddanie Wisły w dobre ręce. Czy tak w istocie się stało – można mieć spore wątpliwości.
Na dziś wygląda to tak, że pierwszym powiewem Zachodu w Wiśle może być obecność w klubie polskiego Uliego Hoenessa.