Reklama

Drygas, Górski, Lewicki… Naprawdę ciekawe łowy z I ligi

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

10 lipca 2016, 13:43 • 3 min czytania 0 komentarzy

Pierwsza liga nadal nie przeszła definitywnie pozytywnej weryfikacji jako zaplecze dla Ekstraklasy. W każdym oknie transferowym na ten wyższy poziom wskakuje kilku, a może nawet i kilkunastu piłkarzy, ale nie wszyscy robią karierę, jak Czerwiński, Janus czy Góralski. Są i tacy, o których śmiemy sądzić, że to dla nich jak próba wejścia po schodach na szczyt wieżowca. Właśnie nadjeżdża kolejna porcja zawodników, którzy zostaną sprawdzeni.

Drygas, Górski, Lewicki… Naprawdę ciekawe łowy z I ligi

Rola, jaką wspomniana trójka odegrała w minionym sezonie, widoczna jest choćby po raporcie InStat:

Góralski – piłkarz z największą liczbą odbiorów w lidze;

Czerwiński – 4. zawodnik w lidze z największą liczbą przechwytów (291), 16. gracz z najwięcej razy odzyskaną piłką (246);

Janus – 13. pozycja w lidze wśród zagrywających w pole karne najwięcej razy (198) z niezłą celnością 47%, 15. pozycja wśród dośrodkowujących najwięcej razy (94).

Reklama

Dla klubów Ekstraklasy był to jasny sygnał, że tę pierwszą ligę warto obserwować jeszcze dokładniej i wnikliwiej. Tym bardziej, że można wyciągnąć stamtąd niezłego zawodnika naprawdę niedużym kosztem – Janus z Czerwińskim za darmo, Góralski za niewielką kwotę odstępnego wpisaną w umowie.

Dlatego zimą tę drogę przebyło już trzynastu piłkarzy: trzech (Lis, Hładun i Kort) wróciło z wypożyczeń, a pozostałych dziesięciu zmieniło kluby. Podsumowanie nie wypada zbyt pozytywnie…

Szymon Matuszek zdołał dołożyć swoją cegiełkę do spadku Górnika Zabrze, tak jak i Paweł Tarnowski w Podbeskidziu. W Łęcznej zdecydowali się nie przedłużać kontraktu z Damianem Jakubikiem (przy kontuzji Mierzejewskiego być może jeszcze to zrobią) i Marquitosem, Igor Sapała rozegrał w Piaście tylko 48 minut. Z kolei Rafał Pietrzak w Wiśle i Dawid Szymonowicz w Jagiellonii spędzili na boisku jedną trzecią możliwego czasu.

Zostaje trzech zawodników. 29-letni Hanzel już wcześniej grał w Ekstraklasie i powyżej przeciętnego poziomu nie podskoczy, Łukasz Moneta zaliczył w Ruchu jedną asystę i zebrał średnią not od Weszło 4.50, zaś Łukasz Bogusławski w Górniku Łęczna – 4.11. Nawet powracający do Pogoni Dawid Kort, król asyst zaplecza (jesienią – dziesięć!), tylko trzy razy wyszedł wiosną w pierwszym składzie Portowców. Zdążył jednak wysłać pozytywny sygnał, zdobywając dwie bramki.

I tyle. Tylko tyle.

Teraz, w letnim oknie transferowym, czas na nowe rozdanie. Kolejny pierwszoligowy zaciąg zawiera szereg naprawdę interesujących nazwisk, choćby dwóch z trzech najlepszych strzelców pierwszej ligi (trzeci zakończył karierę).

Reklama

Powyższa piątka to jednak nie wszyscy, w żadnym wypadku. Do Ekstraklasy przenosi się bowiem kilku innych, młodych chłopaków (plus powrót z wypożyczenia Danielaka do Pogoni, Rybicki w Koronie i Dobroliński w Cracovii):

– Jakub Łukowski, młodzieżowy reprezentant Polski, zamienił Zawiszę na Wisłę Płock

– Szymon Drewniak po niezłym sezonie (3 gole i 6 asyst) tym razem zostaje z Lecha wypożyczony do Łęcznej

– 21-letni Damian Podleśny po niezłym sezonie w bramce Chojniczanki wraca do Lechii

– Przemysław Szarek, który po meczu kadry U-20 z Włochami wspólnie z kolegą z drużyny skakał po samochodzie, a piłkarsko ma do zaoferowania nieco więcej, zagra w Bruk-Bet Termalice

– Damian Węglarz, 20-latek, który akurat nic specjalnego w Zawiszy nie pokazał, został nowym bramkarzem Jagiellonii

No właśnie, Jaga. Ona analogicznej historii do Góralskiego szuka naprawdę uważnie. Z pierwszej ligi bierze w tym oknie czterech zawodników: Górskiego, Szymańskiego, Węglarza i 27-letniego Łukasza Sołowieja, który nie zawsze miał miejsce w składzie Zagłębia Sosnowiec.

Tak czy owak, już naliczyliśmy kilkanaście nazwisk. A to – biorąc pod uwagę, że zawodnikiem Zawiszy wciąż pozostaje bardzo utalentowany Kona, a zainteresowanie innych klubów wzbudzają Fidziukiewicz i Surdykowski – zapewne jeszcze nie koniec.

Fot.FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Rocha: W Brazylii jest ciężko. Byłem na testach, a trenerzy na mnie nie patrzyli

Kamil Warzocha
0
Rocha: W Brazylii jest ciężko. Byłem na testach, a trenerzy na mnie nie patrzyli

Komentarze

0 komentarzy

Loading...