Reklama

Porażka? Najpiękniejsze wicemistrzostwo od lat stało się faktem!

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

15 maja 2016, 20:06 • 3 min czytania 0 komentarzy

Piast Gliwice nie został mistrzem Polski. Jedna z najbardziej niesamowitych historii w Ekstraklasie ostatnich lat nie doczekała się pięknej puenty. Więcej: jej ostatni rozdział – mecz z Zagłębiem Lubin, który mógł dać mistrzostwo – pasował do spektakularnej reszty jak – nie przymierzając – świni siodło. Nie było dramatycznie, nie było nawet potrzeby nasłuchiwania wieści z Warszawy. Nudy na pudy. Ale mniejsza z tym! Z tego miejsca chcielibyśmy krótko zaapelować do wszystkich, którzy dołożyli rękę do tego wicemistrzostwa: świętujcie, jakbyście mieli na szyjach złoto! To wasz wielki sukces. Utarliście kilka nosów, bez z was ten sezon byłby nudny. 

Porażka? Najpiękniejsze wicemistrzostwo od lat stało się faktem!

Co do samego meczu – patrząc dziś na murawę, można było mieć wątpliwości co do tego, która z drużyn walczy o mistrzostwo Polski. Ani przez moment nie można było odnieść wrażenia, że Zagłębie jest syte po wywalczeniu awansu do europejskich pucharów. O ile w ostatnich kolejkach na twarzach większości ligowców wyraźnie było widać błaganie o to, by ten sezon się już po prostu skończył, o tyle facjaty piłkarzy “Miedziowych” mówiły coś zupełnie odwrotnego. Pasja i przekonanie o własnej sile. Podopieczni Piotra Stokowca staranie pilnowali, by nikt nie odebrał im brązowych medali i w rezultacie – utrzymali też tytuł najlepszej drużyny wiosny w całej Ekstraklasie.

Na prowadzenie lubinianom udało się wyjść dość szybko, po bramce Michała Papadopulosa, a kolejne gole wisiały w powietrzu. A Piast nie dość, że nie prezentował się w typowy dla siebie sposób, to jeszcze wydawało się, że wieści z Warszawy o golu dla Legii odebrały tej drużynie 50% mocy. Ale nie możemy napisać, że podopieczni Latala nie spróbowali – w drugiej połowie zepchnęli przeciwników do głębokiej defensywy, trener dość szybko wykorzystał komplet zmian, a piłka wracała w pole karne Zagłębia jakby ktoś zarządził gierkę treningową z jasnym podziałem ról – Piast atakuje, Miedziowi tylko bronią.

Rezultaty? Poprzeczka po strzale Heberta, kilka koniec końców niegroźnych strzałów i akcji, po których kotłowało się w polu karnym. I to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o sam mecz. Goście wygrali  go zasłużenie.

Piast Gliwice i Zagłębie Lubin. Druga i trzecia drużyna Ekstraklasy tego sezonu. Dwie rewelacje poszczególnych rund (Piast jesienią punktował najlepiej w lidze, Zagłębie wiosną), a także całych rozgrywek. Nasi reprezentanci w pucharach w przyszłym sezonie. Przed nimi:

Reklama

1. czas hucznego świętowania,
2. zasłużone wakacje,
3. w dalszej kolejności –  myślenie o tym co zrobić, by blisko szczytu się utrzymać, albo wręcz się na niego wspiąć.

Zakończony sezon pokazał, że fundamenty w obu klubach są solidne. Jest na czym budować. Wierzymy, że to może przerodzić się w coś stałego. Z drugiej strony – przykład Jagiellonii z tego sezonu pokazał, że zarządzanie sukcesem łatwo może wymknąć się spod kontroli.

Dobra, dosyć smęcenia. Panowie, dzięki za ten sezon. Dzięki wam tę ligę chciało się oglądać.

Xu57wUD

Najnowsze

Ekstraklasa

Piast Gliwice bez licencji na grę w Ekstraklasie od 1 stycznia? Klub stoi pod ścianą

Arek Dobruchowski
1
Piast Gliwice bez licencji na grę w Ekstraklasie od 1 stycznia? Klub stoi pod ścianą
Anglia

Guardiola ze stanowczą deklaracją: Zostanę tutaj, nawet jeśli nas zdegradują

Arek Dobruchowski
1
Guardiola ze stanowczą deklaracją: Zostanę tutaj, nawet jeśli nas zdegradują

Komentarze

0 komentarzy

Loading...