Moja defensywa zdobyła łącznie mniej punktów niż rezerwowy Lasza Dwali. Druga linia nie potrafiła nazbierać więcej oczek niż Michał Mak, kolejny rezerwowy. Co tu dużo mówić – poprzednia kolejka to tragedia i to taka, którą zafundowałem sobie na własne życzenie. Dobrze, że Ekstraklasa przyśpiesza i piłkarze po raz kolejny na boisko wybiegną już dzisiaj. Będzie szansa, by zapomnieć i się odegrać.
Mogę się pocieszać jedynie tym, że udało mi się podjąć chociaż dwie dobre decyzje – lepszy rydz niż nic. Sprawdziły się moje przeczucia co do Sierpiny, a mianowicie to, że uda mu się wysoką formę przekuć w liczby (z Górnikiem Łęczna zaliczył asystę), a także co do Ondraska – przy tylu okazjach musiał w końcu coś ustrzelić. Banku nie rozbili, ale trochę podratowali moją sytuację.
Transfery. Najchętniej wyrzuciłbym połowę składu, ale chyba nie ma co narażać i tak miernego dorobku punktowego na kolejne straty. Czyli znów dwie roszady.
Sprzedaję Adama Gyurcso, kupuję Michała Kucharczyka. Tak jak pisałem w piątek – mecz z Termaliką był ostatnią szansą dla węgierskiego skrzydłowego na pozostanie w moim składzie, ale koncertowo ją spartolił. Sam przyklepałem ocenę “2” dla niego, nie miałem przy tym żadnych wątpliwości. W jego miejsce Kucharczyk, który odpoczywał sobie, gdy jego koledzy odprawiali Ruch, więc powinien błysnąć na tle osłabionej brakiem Kupczaka i Sołdeckiego drużyny z Niecieczy.
Sprzedaję Jakuba Czerwińskiego, kupuję Adama Mójtę. Trzy pierwsze mecze pokazały, że Pogoni ciężko będzie obronić tytuł drużyny tracącej najmniej bramek, a przed nią ciężki wyjazd do Białegostoku. Mójta? Wiadomo – liczę asysty, a i czystego konta w starciu z Górnikiem Łęczna też wykluczyć nie można. No chyba, że Jakub Świeczok przedłuży show…
Tak, wiem – trzymanie w składzie trzech zawodników Cracovii, która na wyjazdach radzi sobie ostatnio średnio, to spore ryzyko. Liczyłem, że drużyna Jacka Zielińskiego do walki o przełamanie złej passy przystąpi jako ekipa, która w poprzedniej kolejce gładko pokonała Zagłębie, no i się przeliczyłem. Cóż, pozostaje wierzyć w łut szczęścia.
Pamiętacie o zmianach w swoich składach – macie czas do 17.45.