Mateusz Bogusz może mieć problem. Zaskoczył swoim zachowaniem

Marcin Ziółkowski

30 grudnia 2025, 18:01 • 2 min czytania 16

Mateusz Bogusz w 2024 osiągnął swój dotychczasowy szczyt kariery. Choć miał on już w CV Leeds United to stał się gwiazdą w Major League Soccer i zapracował na powołanie do reprezentacji Polski. Skutkiem tego były też przenosiny do meksykańskiego Cruz Azul. Od pewnego czasu jest on jednak na równi pochyłej. W ostatnich miesiącach trudno znaleźć w jego sytuacji powody do zadowolenia.

Mateusz Bogusz może mieć problem. Zaskoczył swoim zachowaniem
Reklama

Według najnowszych informacji – nie zjawił się on na przedsezonowym zgrupowaniu w klubie i nie wiadomo co jest tego przyczyną.

Bogusz nieobecny – dosłownie i w przenośni

Pięciokrotny reprezentant Polski w sezonie 2025 głównie pełnił rolę rezerwowego. W ostatnim czasie wobec jego sytuacji w klubie wydarzyło się sporo – niekoniecznie dobrego. Nowy trener Nicolas Larcamon ściągnął ze sobą Jose Paradelę, którego już dobrze znał. Poza tym – Luka Romero i Ignacio Rivero także byli w kolejce do gry przed Boguszem.

Reklama

W ostatnich trzech meczach sezonu w Meksyku nie podniósł się on z ławki, a w Pucharze Interkontynentalnym FIFA – zagrał cztery minuty z Flamengo. Od początku lipca Polak ma na koncie raptem dwa gole w klubie.

Według ostatnich doniesień z Meksyku – Bogusz nie stawił się w centrum treningowym w La Noria na przedsezonowe zgrupowanie Cruz Azul. W podobnych okolicznościach wymuszał on już transfer do Ligi MX. Absencja na początku przygotowań nie była uzgadniana ani ze sztabem, ani klubem.

Pod koniec roku – z racji niezadowolenia obecną sytuacją zmienił on agencję menedżerską, bowiem brakowało mu gry i zaczął myśleć o kolejnej przeprowadzce. Chce on wrócić do reprezentacji oraz do grania w Europie. Jego ostatnim przystankiem na Starym Kontynencie była UD Ibiza w sezonie 2022/2023.

Bogusz w Meksyku to jeden wielki zawód, a przychodził jako gwiazda. Kosztował 8,5 miliona euro, a na poziomie Ligi MX zanotował raptem dwa trafienia w 27 spotkaniach (do tego trzy asysty). Wszystko to podczas 1442 minut gry. Umowa Polaka wygasa z końcem grudnia 2026 roku i Cruz Azul z chęcią sprzeda zawodnika, ale za odpowiednią cenę. W klubie – absencja Bogusza odbierana jest jako presja pod kątem odejścia.

Nie wiadomo jakie konsekwencje czekają Bogusza za swoje zachowanie, ale trudno spodziewać się pozostania w drużynie z Estadio Azteca. Mistrzostwa świata w Ameryce Północnej już za pół roku i to ostatni moment, aby znaleźć sobie miejsce, które pomoże mu otrzymać ewentualne powołanie na turniej.

Urodzony w 2001 roku ofensywny zawodnik to pięciokrotny reprezentant Polski. Po raz ostatni z orzełkiem na piersi wystąpił w czerwcowym meczu towarzyskim z Mołdawią.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

16 komentarzy

Człowiek urodzony w roku stulecia swojego przyszłego ulubionego klubu. Schodzący po czerwonej kartce Jens Lehmann w Paryżu w finale Ligi Mistrzów 2006 to jego pierwsze piłkarskie wspomnienie. Futbol egzotyczny nie jest mu obcy. Przykład? W jednej z aplikacji ma ustawioną gwiazdkę na tajskie Muangthong United, bo gra tam niejaki Emil Roback. Inspiruje się Robertem Kubicą, Fernando Alonso i Ottem Tanakiem, bo jest zdania, że warto dać z siebie sto i więcej procent, nawet mimo niesprzyjających okoliczności. Po szkole godzinami czytał o futbolu na Wikipedii, więc wybudzony nagle po dwóch godzinach snu powie, że Oleg Błochin grał kiedyś w Vorwarts Steyr. Potrafi wstać o trzeciej nad ranem na odcinek specjalny Rajdu Safari, ale nigdy nie grał w Colina 2.0. Na meczach unihokeja w szkole średniej stawał się regenem Lwa Jaszyna. Esencją piłki jest dla niego styl rodem z Barcelony i Bayernu Flicka, bo Zdenek Zeman i jego podejście to życie, a posiadanie piłki jest przehajpowane

Rozwiń

Najnowsze

Inne sporty

Ratajski zainkasował pokaźną kwotę po awansie. Teraz czas na ćwierćfinał

Wojciech Piela
0
Ratajski zainkasował pokaźną kwotę po awansie. Teraz czas na ćwierćfinał
Reklama

Inne ligi zagraniczne

Reklama
Reklama