Stało się. Piłkarze Legii przechodzą do historii. Zbrukali pamięć klubu, wobec którego nawet jego najwięksi wrogowie zawsze czuli respekt. Bo CWKS budził grozę przez całą swoją długą historię, jakkolwiek nie zaprzeczaliby temu jego przeciwnicy. Zaszczyt noszenia koszulek, które zakładały legendy klubu, piłkarze Inakiego Astiza ukoronowali serią dziesięciu meczów bez zwycięstwa – najgorszą w historii klubu. Dziś przegrali w Erywaniu z zespołem, który powstał dopiero, gdy Dariusz Mioduski był już właścicielem Legii od trzech lat.
Najdłuższa seria Legii bez wygranej w historii
W każdym kraju są marki, które budzą szacunek niezależnie od tego, w jakiej formie by się nie znajdowały. Celtic, Crvena Zvezda, Sparta Praga nie zawsze zdobywają mistrzostwo, zdarzają im się słabsze sezony, albo i miesiące, ale zawsze w końcu wracają na ścieżkę zwycięstw.
Takim polskim hegemonem przez lata była Legia Warszawa. Oczywiście, miała kryzysy. Potrafiła przez ćwierć wieku nie zdobyć mistrzostwa, ale zawsze po chwili słabości przychodziła wygrana. Nigdy w w swojej bogatej, ponad stuletniej historii nie zanotowała jednak dłuższej serii bez zwycięstwa, niż obecnie!
O historię klubu dbają kibice. Portal Legia.net zawiera bazę wszystkich ponad trzech tysięcy meczów Wojskowych. Najdłuższy okres, w którym nie wygrał on żadnego spotkania to dziesięć spotkań. Nigdy nie trwał on zatem dłużej niż obecnie. Taki sam zły koszmar miał miejsce tylko raz – w 1966 roku.
Niedawno przypominaliśmy tamte wydarzenia:
Dopiero 15 sierpnia 1966 roku Legia wygrała finał Pucharu Polski z najmocniejszym wtedy w Polsce Górnikiem Zabrze po trafieniu Lucjana Brychczego oraz trafieniu Bernarda Blauta w 120. minucie meczu.
Były to dobre złego początki. Kolejne spotkania to bowiem: 1:1 z Szombierkami i Stalą Rzeszów, 0:2 z Zagłębiem Sosnowiec i Cracovią, 0:0 z Pogonią, 0:3 z GKS-em Katowice i Chemie Lipsk w Pucharze Zdobywców Pucharów, a następnie 0:1 z Polonią Bytom i dwa remisy: rewanżowy z klubem z NRD oraz ze Śląskiem. Dziesięć meczów bez wygranej! Otrzeźwienie przyszło dopiero dzięki zwycięstwu 2:0 w Pucharze Polski z Olimpią. Klub z Elbląga grał wtedy w lidze okręgowej, a do przerwy nie padła żadna bramka.
Legia skończyła sezon na czwartym miejscu. Nie najgorszym jak na najdłuższą serię negatywną w swojej historii – w pozostałych przypadkach bywało gorzej i warszawski klub w sezonie z co najmniej siedmioma meczami bez wygranej z rzędu zazwyczaj kończył na siódmej lub niższej lokacie. Trenerem Legii był wtedy Jaroslav Vejvoda.
Z Piastem Gliwice przyjdzie czas na pobicie rekordu?
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO O LEGII WARSZAWA:
- Legia puka w dno od spodu
- Legia ograbiona z gola. Sędzia widział coś, czego nie było
- LIVE: Wstyd, żenada i kompromitacja Legii! Jaga też przegrała
- Legia może przegrać bez lekceważenia meczu. Noah ma czym straszyć
Fot. FotoPyK