Sławomir Peszko apeluje do agentów, by przestali podsyłać mu i Wieczystej starych piłkarzy po kontuzjach i innych przejściach. To spora zmiana od momentu, gdy Sławomir Peszko i Wieczysta brali do siebie starych piłkarzy po kontuzjach i innych przejściach. Można to więc odczytać jako krytykę Peszki przez Peszkę i w zasadzie sami jesteśmy ciekawi jak Peszko odbije tę piłeczkę.

Peszko (ten drugi, krytykujący) mówił w Meczykach tak: – Jeszcze przed okienkiem zawodnicy są podsyłani – tacy, którzy rzadko grają w swoich klubach, mają problemy lub są po ciężkich kontuzjach. Ktoś wmawia mi, że 32-letni zawodnik się odbuduje – my nie jesteśmy miejskim ośrodkiem pomocy społecznej, żeby brać każdego. Jak powiedziałem, jeśli kogoś sobie wyselekcjonowaliśmy, to zadzwonimy i spróbujemy podjąć negocjacje. Ale nie będę przeglądał tego całego szrotu, bo wolę postawić na młodego chłopaka z Polski i tak będę próbował to robić.
Pełna zgoda. Nawet jeśli jakiś piłkarz był dobry wiele lat temu, nie znaczy to, że dzisiaj też jest mocny, w końcu miesiące bez gry, kontuzje i po prostu upływające lata zabierają mu wszystko poza głośnym nazwiskiem, a na końcu same nazwisko nie gra. Oczywiście – doświadczenie też jest potrzebne, ale wszystko musi być odpowiednio zbalansowane, tymczasem Wieczysta jest najstarszym zespołem w pierwszej lidze i to tak ze sporą przewagą – średnia wieku tam to 28,5, druga Odra Opole ma 27, trzeci ŁKS – 25,7.
Niestety do takiej sytuacji doprowadził poprzednik Peszki, Peszko, który jako wicedyrektor klubu ds. sportowych sprowadził latem między innymi:
- 27-letniego Kamila Pestkę, który od 2022 roku w piłkę grał incydentalnie, bo stracił blisko 500 dni na kontuzje
- 27-letniego Karola Filę, który wyjechał za granicę po sezonie 20/21 i nie uzbierał nigdy nawet 600 minut w lidze przez jeden sezon, czy to francuskiej, czy to belgijskiej, ale za to leczył się prawie 600 dni
- 31-letniego Lucasa Piazona, który ciekawym piłkarzem ostatni raz był w okolicach mundialu. Tego mundialu, co przegraliśmy z Senegalem za Nawałki
- 34-letniego Macieja Gajosa (do Krakowa przeprowadził się z Indonezji)
- 29-letniego Mikiego Villara, który goni swój wynik z Jagielloni, bo dla niej miał trzy gole, a dla Wieczystej ma jednego
- 27-letniego Jacky’ego Donkora, który w 2023 wypadł na prawie rok przez poważną kontuzję kolana. Ale chwalił go dziennikarz z Holandii w TVP Sport: „Mógłby trafić do topowej drużyny na drugim poziomie w Holandii albo w Hiszpanii”
A jeszcze przed ogłoszeniem Peszki wicedyrektorem do klubu przyszedł choćby 35-letni Carlitos, więc średnia wieku nieustannie leciała w górę.
Co gorsza klub zmagał się też z bałaganem trenerskim – Przemysław Cecherz ciągle się kompromitował, ponieważ Wieczysta jako beniaminek nie była liderem z kompletem punktów, w momencie jego zwolnienia zajmowała ledwie drugie miejsce, co było oczywiście nie do przyjęcia. Sytuację miał ratować Gino Lettieri, który w Uthai Thani – to nie tajska knajpa, tylko tajski klub – nie wygrał żadnego meczu. Swoją passę podtrzymał i w Wieczystej też nie wygrał żadnego (a miał aż trzy próby), toteż w klubie zgodnie uznano, że być może nie o to chodziło. I wzięto Kazimierza Moskala, ponieważ on zawsze bierze kluby na „W” z Krakowa, choć teraz nie spojrzał, że nie o Wisłę chodzi.
Bałagan. No i właśnie współodpowiedzialny za ten bałagan musi być wiceprezes ds. sportowych Peszko, więc nic dziwnego, że nowy wiceprezes ds. sportowych Peszko go krytykuje, bo musi po nim sprzątać, a nikt nie lubi sprzątać, szczególnie po kimś. Wajcha zostanie więc przestawione i teraz do Wieczystej już na pewno będą trafiać młodzi Polacy!
Oby się udało – w innym przypadku Peszko może podzielić los Peszki. Chrapkę na jego stanowisko ma bowiem Peszko.
CZYTAJ WIĘCEJ O I LIDZE NA WESZŁO:
- Stracił miejsce w Wiśle Kraków. Może odejść do rywala
- Polonia wygrywa, a jej kibice spalili flagę rywali
- To on ma zastąpić Marka Papszuna w Rakowie. Historia Łukasza Tomczyka
Fot. Newspix