Kilka gwiazd kopie na co dzień w Saudi Pro League. Akurat na ten weekend przypadł King’s Cup, czyli oficjalny Puchar Arabii Saudyjskiej. No i hat-trickiem popisał się Karim Benzema, który w ten sposób przyczynił się do wyeliminowania Al Shabab w ćwierćfinale.

Różne momenty miał Karim Benzema w Arabii Saudyjskiej. Zdarzyło mu się nawet przez trzy miesiące nie strzelić gola. Opuszczał sesje treningowe, marudził, przebąkiwał o powrocie do Europy. – To nie ta sama gra, nie ci sami gracze. Potrzebuję pomocy na boisku. Nie mogę wygrać meczu sam. Potrzebuję wielu rzeczy – mówił i był krytykowany za bycie papierowym liderem.
To dawno za Francuzem i jego klubem. Już w Al-Ittihad nic nie musi. W poprzednim sezonie poprowadził ich do mistrzostwa Arabii Saudyjskiej i błyskawicznie odpowiedział na wcześniejszą ligową kompromitację (zaledwie 5. miejsce). W finale King’s Cup dołożył dwa gole i w ten sposób mógł cieszyć się z dwóch ważnych trofeów.
Benzema z dobrą formą w listopadzie
Jeśli ktoś chce wyśmiać poziom saudyjskich klubów i piłkarzy, to teraz jest ten moment. Tutaj, idealna okazja, czas start. Bo pewnie nie byłoby tego hat-tricka, gdyby nie fatalny tego wieczoru bramkarz – 38-letni Marcelo Grohe. Dwa razy Benzema strzelił prosto w niego, a on i tak bardzo gościnnie dla napastnika te strzały przepuścił. Przy trzecim już nie miał szans. Piłka w nagrodę za skompletowanie hat-tricka powinna bardziej trafić w ręce Brazylijczyka, tylko trzeba mu ją powoli podać.
هدف! ⚽️
كريم بنزيما يُسجل هدف الاتحاد الثاني ويقلب النتيجة على الشباب 🎯🔥#الاتحاد_الشباب | #أغلى_الكؤوس pic.twitter.com/iaNTrzpHB1— رياضة ثمانية (@thmanyahsports) November 29, 2025
هدف! ⚽️
كريم بنزيما من جديد يُسجل هدف تأمين النتيجة للاتحاد 🔥🎯#الاتحاد_الشباب | #أغلى_الكؤوس pic.twitter.com/gy5lbfOiQO— رياضة ثمانية (@thmanyahsports) November 29, 2025
Al-Ittihad wygrało 4:1 i wyeliminowało Al Shabab, w którym to kiedyś epizod zaliczył Grzegorz Krychowiak. Teraz też jest tam kilku znanych piłkarzy – Wesley Hoedt, czyli były piłkarz Lazio, Watfordu, Southampton czy Anderlechtu oraz Yannick Carasco, Yasine Adli (AC Milan czy Bordeaux) i będący wiele lat podporą Burnley FC – Josh Brownhill. No więc wcale nie takie leszcze, Stefan.
Wracając jednak do Karima Benzemy, to trochę się „odkręcił”, bo znów grał średnio. W listopadzie ma na koncie siedem trafień w pięciu meczach. Ostatnio popisał się dubletem przeciwko… zespołowi Krzysztofa Piątka – Al-Duhail w Azjatyckiej Lidze Mistrzów. To jednak nic nie dało, bo niespodziewanie to Polak i jego koledzy wygrali 4:2.
Jeśli zaś chodzi o samą ligę, to Al-Ittihad zaczęło bardzo kiepsko. Z bilansem 4-2-3 plasuje się dopiero na siódmym miejscu. Benzema na samym początku strzelił hat-tricka, a potem był w stanie dołożyć tylko jedno trafienie. Ostatnio Francuz pół żartem, pół serio powiedział, że gdyby zadzwonił do niego Florentino Perez i chciał go w Realu, to… jemu się nie odmawia. Wiadomo, że to scenariusz science-fiction, ale prezesowi Królewskich na pewno zrobiło się miło.
CZYTAJ WIĘCEJ O INNYCH LIGACH NA WESZŁO:
- Polak wrócił po zerwanych więzadłach. Czekał równo rok
- Joao Felix uderzył w portugalską piłkę. „To przykre”
- Media: Kontrowersyjny piłkarz wkrótce zakończy karierę
Fot. Newspix