Największe, najbardziej zaludnione kraje w świecie futbolu nie mają łatwo. Teraz już wiemy, że z grona dziesięciu państw mogących pochwalić się największą populacją na całej kuli ziemskiej tylko… jedno przeszło przez eliminacje do mundialu. Mowa tu o Brazylii.

Canarinhos pod wodzą Carlo Ancelottiego awans wywalczyli sobie na dwie kolejki przed końcem kwalifikacji. Brazylia ma status drużyny, która na mundialu gra właściwie z urzędu – do tej pory, jako jedyny zespół w Ameryce Południowej, zaprezentowała się na każdych mistrzostwach świata i wkrótce pojedzie na 23. taki turniej.
Brazylia na mundialu. Najludniejsze kraje nie osiągają w piłce sukcesów
Brazylijczycy, jako jedyny zespół z tych reprezentujących dziesięć najludniejszych krajów świata, przebrnęli przez eliminacje do mundialu. To może trochę dziwić, bo przecież wielkie kraje powinny mieć wielkie szanse na znalezienie wielkich talentów i, koniec końców, sukces na arenie piłkarskiej. A jest zupełnie inaczej. Indie, Chiny, Indonezja, Pakistan, Bangladesz i Nigeria nie poradziły sobie w kwalifikacjach, czego w gruncie rzeczy nie należy uznawać za niespodziankę.
Może poza Nigerią, która awans na światowy czempionat potrafiła w tym wieku wywalczyć czterokrotnie przy sześciu podejściach. Teraz już siedmiu podejściach – Superorły w emocjonującej serii rzutów karnych przegrały z drużyną Demokratycznej Republiki Konga i to ten drugi zespół będzie teraz reprezentował Afrykę w interkontynentalnych barażach o mundial.
A REPÚBLICA DEMOCRÁTICA DO CONGO ESTÁ NA COPA DO MUNDO HISTÓRICO!
A NIGÉRIA TÁ FORA
LOUCURA! 🇨🇩🇨🇩🇨🇩 pic.twitter.com/xkrhScHBTu
— ct 🇧🇷 (@ctmartinelli) November 16, 2025
Rosja zawieszona, inni pewni swego
Razem z Brazylią mamy więc już omówiony los siedmiu z dziesięciu najludniejszych państw świata. Pozostałe trzy to Stany Zjednoczone, Meksyk i Rosja. Dwa pierwsze zespoły narodowe nie musiały się ostatnio martwić o nic – udział w mistrzostwach świata zapewniony miały z urzędu, takie prawo przysługuje organizatorom. Sborna z kolei niezmiennie pozostaje zdyskwalifikowana i w rozgrywkach FIFA nie bierze udziału.
Choć Amerykanie czy Meksykanie pewnie daliby sobie radę z eliminacjami swojej strefy CONCACAF, to tym razem nie mieliśmy szansy na potwierdzenie ich jakości. Dlatego też jedynym przedstawicielem dziesięciu najludniejszych państw świata, który przebrnął przez eliminacje jest Brazylia. Tak czysto teoretycznie – powinno to wszystko wyglądać trochę inaczej, nie?
CZYTAJ WIĘCEJ O ELIMINACJACH DO MISTRZOSTW ŚWIATA NA WESZŁO:
- Problemy Duńczyków przed decydującym meczem. To ważne dla Polski
- Huijsen zostaje na zgrupowaniu. De la Fuente wbił szpilkę Barcelonie
- „Na Malcie nie ma żadnej przestępczości. Policjanci siedzą w kawiarniach”
Fot. Newspix.pl