Reklama

Napastnik zostanie w Lechu Poznań? Transfer upadł [NEWS]

Szymon Janczyk

01 września 2025, 14:35 • 2 min czytania 21 komentarzy

Przełamanie, strzelony gol i domino się zatrzymało. Bryan Fiabema był bliski odejścia z Lecha Poznań, ale najpoważniejszy temat transferowy, jaki miał, upadł. Czy to oznacza, że piłkarz zostanie w Polsce i poszuka kolejnych bramek dla Kolejorza?

Napastnik zostanie w Lechu Poznań? Transfer upadł [NEWS]

Jak informował portal Meczyki, Bryan Fiabema miał na stole ofertę z duńskiego Viborga i wstępnie wiele wskazywało na to, że trafi do tego klubu. Bardzo szybko pojawiła się jednak wiadomość, że sprawa została wstrzymana. Z informacji Weszło wynika, że nie tyle wstrzymana, ile wygaszona. Temat odejścia Fiabemy do Viborga upadł, o ile nie dokona się jakaś nagła wolta, to się po prostu nie wydarzy.

Reklama

Transfery. Bryan Fiabema nie odejdzie z Lecha Poznań?

Fiasko transferu Bryana Fiabemy trochę skomplikowało sytuację Lecha Poznań, który ułożył sobie nową hierarchię napastników. Według niej z Mikaelem Ishakiem ma rywalizować Yannick Agnero, zawodnik Halmstads BK. Mistrz Polski finalizuje jego transfer oraz wypożyczenie Filipa Szymczaka do belgijskiego Charleroi. Belgowie będą mieli opcję wykupu zawodnika, obydwie strony osiągnęły już porozumienie w tej sprawie.

W obliczu tych zmian trzecim napastnikiem Kolejorza będzie młodziutki Kamil Jakóbczyk. Jeśli więc Bryan Fiabema nie zdoła znaleźć sobie nowego klubu, jego szanse na grę będą coraz mniejsze. Z ustaleń Weszło wynika, że wówczas byłby rozpatrywany już tylko w kontekście rywalizacji na skrzydłach, gdzie sam zainteresowany nie czuje się zbyt dobrze.

Agencja menedżerska Bryana Fiabemy robi więc wszystko, żeby przed końcem okna transferowego znaleźć mu inny klub. Słyszymy, że Fiabema oferowany jest kilku klubom w Belgii. Odświeżono także kontakty w Hiszpanii, gdzie Norweg występował przed przyjściem do Polski.

WIĘCEJ O TRANSFERACH NA WESZŁO:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

21 komentarzy

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama